Wpisy archiwalne w kategorii

Przyjemności

Dystans całkowity:3002.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:240:11
Średnia prędkość:12.00 km/h
Maksymalna prędkość:41.40 km/h
Suma kalorii:2346 kcal
Liczba aktywności:217
Średnio na aktywność:13.84 km i 1h 09m
Więcej statystyk

Do kina

Piątek, 29 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Z Sabiną na film Między światami.

Między światami © www.filmweb.pl


Myślałam (i Sabina też) że będzie to taki dramat coś a'la Inni a okazało się być klasycznym dramatem psychologicznym "jak sobie poradzić po stracie dziecka". Ładnie zagrane, nie powiem, acz wyjątkowo ckliwe. A główna bohaterka - nie wiem dlaczego - przez pierwszą połowę filmu budziła we mnie taką antypatię, że się autentycznie skręcałam w fotelu.

Potem polazłyśmy na niecałą godzinkę do mekki wędrowców czyli stację BP na coś do picia i jedzenia, następną "niecałą godzinkę" przegadałyśmy na chodniku przed kinem - i zjechałam do domu o pierwszej w nocy. Akurat żeby zgarnąć kota z dworu (włóczy mi się zwierze po nocach masakrycznie - w tym miesiącu już 2 razy musiał nocować na dworze).

Wielkanoc

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · Komentarze(0)


Z psiakiem do rodziców na Wielkanocne Śniadanie (przepyszne), wielkanocne ciasto i kawę, super film (Złoty Kompas).
Odwiedziłam też koleżankę co na codzień siedzi w Irlandii.

Czyli same Wielkanocne Przyjemności

Do Sosnowca

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Na masaż kręgosłupa, ale przede wszystkim spotkać Kosmę.

No i się spotkałyśmy :)
Sesja nr 1 © kosma100


Pojeździłyśmy po Parku bodajże Tysiąclecia. Były lody w McDonaldzie, duużo sympatycznego gadania, Stawiki, klimatyczna dzielnica Borki.

No i motocykliści oczywiście też byli :)
Motocykliści... bo benzyna po 5,00 zł ;-) © kosma100

Rowerowe łajdaczenie się

Wtorek, 5 kwietnia 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Przyjemności
Kupiłam sobie po południu w Lidlu przy Roosevelta naprawdę fajną "bluzeczkę trekingową". Niestety przymierzyć ją miałam okazję dopiero w domu no i rozmiarówka troszkę okazała się być zaniżona, więc pojechałam ją wymienić.

Wymieniłam a potem jakoś mnie wzięło na włóczenie no i pojechałam pięknym łajdackim labiryntem do domu (w trybie przyzwoitym ta wyprawa powinna mi zabrać 8 km).

Testowanie bluzeczki

Wtorek, 5 kwietnia 2011 · Komentarze(4)
Kategoria Przyjemności
Rozmiar większy okazał się z kolei być nieco luźny w przestrzeni okołożebrowej więc przejechałam ubrałam samą bluzeczkę (krótki rękawek ;) ) i przetestowałam w rześki wieczór (temperatura ok 5 stopni) czy mi po brzuszku nie wieje.
Jakiegoś wielkiego efektu nie zauważyłam ale może troszkę, zresztą ładniej wyglądam w ciaśniejszej więc jutro ostatecznie wezmę z powrotem S-kę

Do koleżanki - na koniec dnia

Sobota, 26 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Na chwilkę, bo i ona była umordowana (jej mama miała jedną wielką awarię kanalizacyjną u siebie w mieszkania) i ja tym rajdem do Pławniowic. Zgodnie posiedziałyśmy na kanapie przed telewizorem ("Seks w wielkim mieście", najgłupszy film jaki widziałam w życiu, ale jak człowiek jest zmęczony to mu wszystko jedno ;) ) i wróciłam do domu

Na koniec dnia

Niedziela, 20 marca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Przyjemności
Do koleżanki a potem z nią (już pieszo) na piwo do dawno niewidzianego, najbardziej sympatycznego ze znanych mi Libańczyków Nabila a potem na pyszną i odżywczą szpinakową pizzę w najbardziej sympatycznej ze znanych mi knajp w Zabrzu - Tukana.

Był to dla mnie bardzo ekstremalny weekend - po raz pierwszy w życiu 2 dni z rzędu przejechałam po ponad 40 km. Nigdy też w życiu nie przyjechałam z Gliwic do domu w ciągu 30 minut ;)

No i strasznie się cieszę, że Justyna Kowalczyk po raz trzeci odebrała tą Kryształową Kulę. Bardzo, bardzo, bardzo ją lubię i podziwiam i życzę jej coby w przyszłym roku zdobyła tą 4-tą. Życzę jej, żeby wymyśliła jak pokonać Maritkę cokolwiek ona tam bierze czy nie bierze.
I na pamiątkę i na motywację umieszczam Justysię w moim blogu - bo jest po prostu super!




I mam cichą ale wielką prośbę - Boże spraw - jeśli wypracuję te 5 tysięcy, niech moje nóżki nie wyglądają tak jak nóżki Maritki Bjoergen...

Wszelakie odwiedziny w Sosnowcu

Sobota, 19 lutego 2011 · Komentarze(4)
Kategoria Przyjemności
Rowerem - pociągiem - rowerem.
Najpierw na masaż kręgosłupa, potem na koleżanki która przyjechała z Irlandii a potem do rodziców pochwalić się nowym rowerkiem.

Ogólnie no odkrywam z powrotem "odważniejszą terenowo" jazdę. Dzisiaj zjechałam sobie z pierwszej ostrej górki i z pierwszych schodów (na razie takich małych 3-stopniowych na podwórku). Następnym razem spróbuję po nich wjechać :)

Walentynkowo

Poniedziałek, 14 lutego 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Mam po prostu sentyment wielki do tego święta i tyle.
Więc wybrałam się wieczorem na komedię romantyczną "Cudowne lato". Pani przy kasie nie wypytywała mnie nachalnie czy 2 bilety a film był kapitalny. Bardzo urocza, bardzo czarna i bardzo miłosna komedia :)


A po filmie pojechałam do Mekki ludzi samotnych tymczasowo - tirowców, handlowców... czyli na herbatę i kanapkę w barze na stacji benzynowej. UWIELBIAM takie miejsca. Mój wujek jest TIR-owcem, więc może mam coś w genach ;)

Udały mi się te Walentynki i tyle :D