Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:531.82 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:38:15
Średnia prędkość:13.13 km/h
Maksymalna prędkość:41.40 km/h
Suma kalorii:1872 kcal
Liczba aktywności:39
Średnio na aktywność:13.64 km i 1h 02m
Więcej statystyk

Do pracy

Poniedziałek, 31 maja 2010 · Komentarze(0)
Do pracy i po pracy do lekarza - miłej pani doktor, która zapytała tylko czy czuję się na tyle dobrze, że mogę w domu wytrzymać na tych lekach.

I szlaban na rower i wszystko - do przyszłego wtorku...

Ostatni dzień rowerowej wolności

Niedziela, 30 maja 2010 · Komentarze(0)
Trasa wycieczki właściwej - z koleżanką - 1,2 km

Pojechałam więc do koleżanki - trochę z opóźnieniem, bo padało okrutnie. Przyjechałam, koleżanka ubrała się, wyjeżdżamy sprzed klatki - zaczyna kropić.
Okropnie się nastawiłyśmy na to jeżdżenie, kropi tylko trochę.... Jedziemy dalej. Na 3 cim skrzyżowaniu, kropi coraz mocniej i po krótkim zastanowieniu no że może jednak do domu....
I wtedy się rozpętało - nigdy w życiu nie zmokłam tak bardzo po przejechaniu jakichś 400 m :D Jak na ostatniej prostej wpadłyśmy w ciąg powietrzny pomiędzy blokami, to uwierzcie - prawie nas z rowerów pozrzucało.

Upłakane ze śmiechu i cieknące wpadłyśmy do domu i zatopiłyśmy się w kanapie.

Do rodziców i na kręgosłup

Sobota, 29 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Pojechałam najpierw do mamy, aby wręczyć jej prezent z okazji Dnia Mamy a potem do mojego kochanego rehabilitanta który troskliwie zajął się moją szyją. A ja sobie ponarzekałam na tej leżance ile wlezie.
Kończę prawie półgodzinne narzekanie i wtedy słyszę z góry:
"No, to może się teraz wyciszysz z tym motocyklem...".

NIEDOCZEKANIE :D

Finał

Piątek, 28 maja 2010 · Komentarze(0)
No i się na koniec okazało, że niestety ŹLE znoszę zestaw przeciwbólowo-rozluźniający - mam połowę skutków ubocznych. Dowiedziałam się tego na izbie przyjęć gdzie pojechałam z przerażeniem bo prawie się w pracy przewracałam a i głowa mnie po prostu co tu dużo mówić boli.

Zalecenie: L4 i szlaban w domu do końca opakowania zestawu przeciwbólowo-rozluźniającego. Boże, jak ja to zdzierżę....

Pojechałam zaraz po pracy do lekarza - niestety trafiłam na starego pierdołę, który mi oświadczył, że "niech mi to L4 wystawi ten mądry co to zasugerował" i "on do więzienia nie pójdzie". Więc szlaban się odwlókł do poniedziałku, kiedy odwiedzę normalnego lekarza, zestaw przeciwbólowo-rozluźniający zredukowany.

Najtrudniejszy i najbardziej nerwowy to był tydzień w moim życiu chyba, ale za to akcja "Zagoń rower do roboty" spełniona w 100%. Ku chwale ojczyzny ! :D

Zagoń rower do roboty! ©

Na trening nurkowy - pożegnanie z klubem

Czwartek, 27 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Spokojnie i powolutku pojechałam na ostatni trening nurkowy - niby trening, no bo pływać nie bardzo. A ostatni dlatego, że z własnych prywatnych powodów odchodzę z mojego klubu nurkowego no i tak pojechałam się pożegnać.
Smutno troszkę, bo zżyłam się trochę - byłam tam 4 lata. Ale czasem trzeba.

I na chwilę obecną jestem nurkiem bezpańskim - taki Ronin ze mnie po prostu ;)

Do pracy - z pracy

Czwartek, 27 maja 2010 · Komentarze(2)
Czwartek.

Po wczorajszej wizycie na izbie przyjęć wyglądam tak (kolega się uparł coby to upamiętnić więc wstawiam zdjęcie):
Finał jednej z moich jazd Peugotem © yoasia


Diagnoza - na RTG: kręgosłup i główka cała - natomiast wystąpił pourazowy skurcz odcinka szyjnego kręgosłupa. Dostałam garść leków - zestaw przeciwbólowo - rozluźniający i 2 godziny dziennie w takim pięknym kołnierzu...


Zagoń rower do roboty! ©

Do pracy

Wtorek, 25 maja 2010 · Komentarze(3)
Akcji dzień drugi.

Dziś niestety zdarzył mi się paskudny upadek. Jechałam po BARDZO nierównym asfaltowym chodniku na wprost stadionu no i wyszło - osiadałam na kierownicy, pewnie trochę źle, pewnie na dodatek była dziura i Peugeot zawinął mi się jak rasowy gepard za zwierzyną w lewo a ja na prawo - przytarłam lekko na szczęście główką i cała siła poszła na bark i łokieć. Ubiór eleganckie spodenki POWYŻEJ kolana i koszulka na krótki rękaw, więc jak się można domyśleć - przyjechałam do pracy zakrwawiona jak nie wiem.

Zagoń rower do roboty! ©