Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2010

Dystans całkowity:395.14 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:26:20
Średnia prędkość:13.81 km/h
Maksymalna prędkość:36.60 km/h
Suma kalorii:1334 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:11.97 km i 0h 50m
Więcej statystyk

Do Gliwic do koleżanki

Niedziela, 28 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Na przemiłe spotkanie ze znajomymi przy cieście, szyneczce i innych domowych specjałach. Powrót piękną wieczorową porą przy pełni księżyca.

I pełne pierwsze 1000 km tego roku :)

Sosnowiec - Katowice

Sobota, 27 marca 2010 · Komentarze(3)
Kategoria Przyjemności
Najpierw do Sosnowca na masaż kręgosłupa. Pogoda miała być fatalna - a była naprawdę całkiem, całkiem - deszczyk drobniutki i aż miły, całkiem ciepło.
Po masażu ruszyłam już w 100 % rowerem do Katowic - trasa praktycznie cały czas wzdłuż drogi ekspresowej - tuż pod Katowicami - czysta przyjemność piękny, szeroki chodnik z pasem dla rowerów.
Oczywiście zajechałam pod IKEĘ (jakbym mogła nie ;) ) gdzie zaopatrzyłam się w:
- pocztówki z kwiatami
- małe antyramy na pocztówki do postawienia na biurku - a szczególnie na jedną która podbiła moje serce i uważam że jest naprawdę mądra, życiowa i naj naj :)


Dojechałam do Katowic do Spodka na wystawę psów rasowych gdzie nabyłam frisbee dla mojego psa i zajechałam na dworzec. Przeżyłam tam małą grozę gdyż peron był niemożebnie napakowany policjantami w stroju bojowym (ale za to sam kwiat policji, taki że eeeeech! :D ). Gorąco mi się zrobiło (nieznoszę "kibiców", po prostu nienawidzę tego tępego i nabuzowanego bydła), podeszłam i z naprawdę wielkimi oczami zapytałam czy "Panowie przy okazji pociągu do Gliwic?" no i okazało się że na szczęście nie i zajechałam spokojnie do domu.

I sfotografowałam też kolejną ulicę do mojej kolekcji - Plac Dworcowy:
Ulica Dworcowa - panorama © yoasia

Załatwianie spraw przeróżnych

Piątek, 26 marca 2010 · Komentarze(0)
Biblioteka - w poszukiwaniu Andrzeja Stasiuka.
Żarówki do korytarza - celowo piszę w liczbie mnogiej, choć żarówka potrzebna była jedna - a jedną teatralnie spuściłam na ziemię tuż przed punktem informacyjnym gdzie chciałam sprawdzić czy dobra....
Fryzjer - niestety pechowo jakoś trafiłam i nazajutrz grzałam na poprawkę bo wyszło... nie za bardzo.
Herbata i koleżanki z usługą naprawiania laptopa gratis :)

Trening nurkowy

Czwartek, 25 marca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Dziś wyjątkowo morderczy, ale też i piwo po treningu wyjątkowo smaczne i miłe ;)