Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:315.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:29:20
Średnia prędkość:10.37 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:15.78 km i 1h 32m
Więcej statystyk

Z Miszką na piwo

Czwartek, 26 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Bar na Rozdrożu © yoasia


Wzięłam psiurka i popędziliśmy razem, pierwszy raz po zimie do Baru na Rozdrożu. Pocieszające, że mimo ukończenia budowy autostrady drogi polne i "techniczna" za Grzybowicami są całkiem, całkiem przejezdne.

O aferze z gruntami i zakonem Albertynek czytałam tylko w gazetach i w życiu bym nie powiedziała że ta afera aż tak mnie dotyczy. Dowiedziałam się od barmanki, że grunty które zostały fałszywie wycenione, oddane zakonnicom-chciwuskom i sprzedane przez nie przedsiębiorstwu prowadzonemu przez Jacka D. i Tomasza D. to grunty na pograniczu Czekanowa i Świętoszowic. Firma TDJ pana Jacka D. i Tomasza D. ominęła prawo pierwokupu rejestrując "działalność rolniczą" w Tarnowskich Górach (źródło: www.gazeta.pl) i teraz mieszkańcy walczą z wójtem o to aby nie doszło do przekwalifikowania ich na obszary przemysłowe. Jak do tej pory byłam cięta na Komisję Majątkową i chciwusków w sutannach, tak teraz to już toczę pianę z ust... Bo tego że ludzie niektórego pokroju będą próbować parać się szemraną działalnością jest nieuniknione - mają to we krwi, ale jeśli ktoś obnosi się z wielkim pomaganiem ubogim i lekką ręką rujnuje życie innym.....


Świętoszowice - Stop terenom przemysłowym © yoasia

W krainie mojego dzieciństwa

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · Komentarze(4)
Strzelce Opolskie © yoasia


Wybrałam się na weekend, na totalnym luzie, bez okazji do ciociu w odwiedziny (z Miszką, rowerem - pociągiem - rowerem) do Strzelec Opolskich. Miejsca w którym się urodziłam i regularnie jako dziecię przyjeżdżałam na wakacje, do babci, cioć,
kuzynki i kuzynów.

Jak przyjechałam to wzięłam rowerek z sentymentem na ramieniu i aparatem w łapce zjechałam te moje Strzelce Opolskie:

W tym szpitalu się urodziłam

Szpital w Strzelcach Opolskim © yoasia


W tym domu spędziłam pierwszy rok życia i regularne cudne wakacje "u babci"

Dom mojej babci © yoasia


W tym ogródku ganiałam się z kuzynką i kuzynami. Tu rosły też wszystkie możliwe drzewka owocowe.

Ogródek mojej babci © yoasia


I na koniec piękny strzelecki park w którym też się ganiałam a raz nawet byłam na koncercie legendarnej grupy Smokie (TEJ Smokie).

Park Strzelecki - źródełko © yoasia


Park Strzelecki © yoasia

Do Gliwic

Wtorek, 17 kwietnia 2012 · Komentarze(14)
Do pracy znów autkiem przywożąc wszystkie rzeczy które przez te 7 lat wywiozłam ;)

A z powrotem przewłóczyłam się przez Gliwice i dokonałam heroicznego wyczynu. Zaczęło się niewinnie - połamały mi się oprawki, więc zrobiłam w salonie z okularkami badania optometrycznych. Okazało się, że wzrok mi objechał tragicznie - na obydwu oczętach zrobiło mi się już po -2 a na lewym nawet dodatkowo 0.25 i to na plusie.
Mimo to nie uciekłam z salonu tylko stanęłam z tą okrutną prawdą bohatersko twarzą w twarz, wybrałam sobie oprawki - bardzo podobne do ostatnich, ale w innym kolorze.
Potem wyjątkowo cierpliwie odczekałam chyba z pół godziny na zalataną i zabieganą panią i z wyjątkowo heroicznym uśmiechem pozbyłam się z karty 300 zł.

Za to bardzo pozytywny akcentem było sąsiedztwo z ławeczki w trakcie pożerania kanapki. Totalna odtrutka na "wykwintne" panie zrobione na galeriowo z nienaganną każdą częścią ubioru od sznurówki po apaszkę. Panie Boże, oby więcej takich dziewczyn.....
Żeby nie było wątpliwości - mówię to jak najbardziej poważnie.
Daj Panie Boże jak najwięcej dziewczyn w poluzowanych sznurówkach z papierosem w raczkach, na ławeczkach a nie tylko w obcasikach z galeriowymi siateczkami.

Must be the luzik © yoasia

Do pracy

Poniedziałek, 16 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Pogoda już nie upierdliwa a wyjątkowo paskudna. Na szczęście w uszkach miałam Afromental - momentami dość kontrowersyjnym, ale w sumie bardzo energetycznym klimacikiem a z powrotem jechałam już autkiem wywożąc wszystkie rzeczy z pracy jakie przywiozłam przez 7 lat.

Afromental - We are the lumberjaxxx *Jesteśmy drwalami ;)*

.

Awaryjnie do lekarza

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Do placówki nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej na Majnusza - chciałam jechać zobaczyć jak jest w przychodni Unia Bracka, ale pogoda i wogóle i pojechałam tam gdzie zawsze.

Kłopotliwa ale bardzo miła wizyta - pani doktor mnie chyba już pamięta ;)

Futbol amerykański w Ornontowicach

Sobota, 14 kwietnia 2012 · Komentarze(7)
Gliwice Lions vs Kraków Knights © yoasia

Pierwszy raz widziałam na żywo - baaaardzo specyficzna gra :D Mecz trwa aż 2 godziny i przez większość czasu zawodnicy przestawiają się grupą z miejsca na miejsce (wyznaczane przez sędziego na boisku). Pojedyncza akcja trwa jakieś 5-10 sekund, wszyscy się na siebie rzucają, jeden wielki łomot. Gdzie jest w tym wszystkim piłką? Tam gdzie kilku zawodników leży na jednym ;)

Ale za to ci zawodnicy - wspaniali, dobrze zbudowani, ubłoceni jak wszyscy diabli chłopcy......... Mówią że za wszystko zapłacisz kartą Mastercard, ale TAKIE sportowe emocje - bezcenne :D


Inne spotkanie Gliwice Lions vs Kraków Knights
źródło: gliwicelions.pl


Pominę w tym wpisie OGROM upierdliwych rzeczy które towarzyszyły tej wycieczce - upierdliwych znajomych, upierdliwej pogody, upierdliwego wiatru, upierdliwych kawałków szkła na drodze - nie napiszę ani słowa.
Napiszę tylko że jestem pod wrażeniem i na pewno będę regularnie kibicować futbolistom Gliwic Lions na stadionie w Ornontowicach - mam nadzieję że następnym razem przy pogodzie, która pozwoli mi przesiedzieć CAŁY dwugodzinny mecz ;)

Do pracy - z pracy a potem do Chorzowa

Piątek, 13 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Czyli dzień w jednym wielkim pędzie. Wpadłam tylko na chwilę wyprowadzić psa a potem na dworzec do pociągu i do Chorzowa na spotkanie z koleżankami i ich małymi bardziej lub mniej znośnymi dziećmi ;) Zjadłam przepyszną zupę pomidorową z migdałami (w życiu bym nie przypuszczała że tak można i że tak jest smacznie), pobawiłam się samochodzikiem policyjnym.

W drodze powrotnej na dworzec zapunktowałam u chorzowskich policjantów przestawiając się z rowerkiem przed światłami żeby mogli sobie przejechać korzystając z zielonej prawo-strzałki - mam nadzieję że w przyszłości wybaczą mi to i owo ;)