Wpisy archiwalne w kategorii

Życie.... (praca, zakupy)

Dystans całkowity:8885.20 km (w terenie 56.00 km; 0.63%)
Czas w ruchu:712:44
Średnia prędkość:12.36 km/h
Maksymalna prędkość:30.80 km/h
Suma podjazdów:136 m
Suma kalorii:1806 kcal
Liczba aktywności:572
Średnio na aktywność:15.64 km i 1h 16m
Więcej statystyk

Budowlanka

Wtorek, 15 listopada 2016 · Komentarze(3)
Mapei 170 i Ceresit 79.
Jakby mnie ktoś obudził dzisiaj w środku nocy to wyrecytowałabym Mapei 170 i Ceresit 79.
Od tygodnia staram się dobrać fugę, aby uzupełnić braki powstałe w łazience po wymianie pionów. Problemy z kolorami farb są 100 razy lepsze niż te z fugami.

Ręce mi opadają za KAŻDYM razem, gdy widzę:
  • biały
  • zimny biały
  • ciepły biały
Dzisiaj byłam w OBI 2 razy. Wyjechałam z silikonem Mapei 170 i tylko pozostaje mi zdobyć fugę Ceresit 79. Mogłabym szukać Mapei 170, ale jednak Ceresit 79 jest o 11.75% jaśniejszy i bardziej pasuje.

Obłęd.


I ty zostań bohaterem we własnym domu...

Sobota, 8 października 2016 · Komentarze(3)
Dzisiaj zostałam "bohaterem we własnym domu". W ciągu jednego dnia:
- przywiozłam z Nysy Strzałeczkę - moją nową kolarzówkę. Peugeot'a, jakże by inaczej.

Strzałka na dworcu w Nysie
Strzałka na dworcu w Nysie © yoasia

- zrobiłam przetwory z ponad 4 kilogramowej dyni: kompocik (z dodatkiem pomarańczy), dynia marynowana, syrop dyniowy do kawy i krem z dyni na słodko.


Króciutko dzisiaj, bo bohater czuje się zmęczony i idzie spać.

Cholernie dobre popołudnie

Środa, 20 stycznia 2016 · Komentarze(3)
Miałam dzisiaj naprawdę cholernie dobre popołudnie. Wyjątkowo.

Dzień zaczął się jak zwykle od ponurej, przemarzniętej pogody, wyjątkowo upierdliwej pracy ale po południu... Po południu spadł śnieg.
I nagle zrobiło się pięknie.

Pierwszy prawdziwy zimowy wieczór w Zabrzu
Pierwszy prawdziwy zimowy wieczór w Zabrzu © yoasia

Zimowe ognie
Zimowe ognie © yoasia

A ja akurat miałam to i owo do załatwienia na mieście - przede wszystkim odebrać bilety na niedzielne przedstawienie teatralne w pubie Oficyna. No i nie mogłam w tej Oficynie nie napić się grzanego wina.... Przy kominku.....
Przystanek Oficyna
Przystanek Oficyna © yoasia

Ulica Reymonta zimową porą
Ulica Reymonta zimową porą © yoasia

A potem jeszcze zawinęłam się z psem do lasu. Dawno nie przesiedziałam tak całego popołudnia na rowerze. Myślę, że grunt to dobre paliwo :D
Opowieści z Narni nocą
Opowieści z Narni nocą © yoasia




Z pracy do pracy

Poniedziałek, 18 stycznia 2016 · Komentarze(3)
Nie mam za dużo rowerowo dzisiaj do powiedzienia. Tyle że kwiatuszki sobie kupiłam.
Otóż za niecałe dwa tygodnie kończę 35 - powtarzam słownie: trzydzieści pięć - lat. Aż. Zdałam sobie sprawę ( w tym wieku człowiek z wielu rzeczy zaczyna sobie zdawać sprawę ;) ) że cały czas kupuję kwiaty tylko na czyjeś śluby i pogrzeby.
Więc weszłam dzisiaj do kwiaciarni i poprosiłam o jakiś bukiecik DLA SIEBIE. Że mam urodziny niedługo i że czemu tylko na te śluby i pogrzeby. Spotkałam się z pełnym zrozumieniem i dostałam taki oto urodzinowy bukiecik. Poczułam się 10 lat młodziej :D

Urodzinowy bukiecik
Urodzinowy bukiecik © yoasia

No i jak już jesteśmy przy robieniu czegoś dla siebie, z dedykacją dla wszystkich Bikerek. Tak powinny wyglądać reklamy dla młodych dziewczyn. Wszystkie, bez wyjątku ! Po 40-stce, to kobieta sobie może wybierać czy chce jeździć na rowerze czy nakładać "szanel na ryja" jak mawiają moi ukochaniu Abstrachujowcy.
 Ale nie karmmy na Boga młodych dziewczyn reklamami z wyretuszowanymi do bólu modelkami !




Praca

Niedziela, 8 listopada 2015 · Komentarze(0)
Najpierw taka normalna, w Katowicach. Tak, jest niedziela, ale jakoś muszę zarobić na te moje rowery....

A potem koncepcyjno/logistyczna - nad środową wycieczką. Nastąpiła mała zmiana planów - z racji tego że nie posiadam dobrej mapy Palenicy, większość tras jest już tam nieprzejezdnych - nowym celem została Kozia Góra (Bielsko-Biała).
Dokładnie, trasy enduro ("Stary zielony" i jak Bozia da, DH+)

A tutaj kapitalny opis tegoż miejsca -  http://www.1enduro.pl/miejsca-sciezki-enduro-trails-bielsko-biala/


Przygotowania do wypraw 2014

Środa, 5 lutego 2014 · Komentarze(1)
Dziś objechałam troszkę miasto - myślę już majówce, o wakacyjnej wyprawie w Czechy z rowerem.

I z tymi myślami na początek - wyjeździłam uzupełnienie apteczki.

Naprawdę, udało mi się kupić sprzęt pierwsza klasa :)
- chusta trójkątna
- bandaże elastyczne
- plastry wodoodporne
- kompresy jałowe w bardzo przyzwoitym rozmiarze
- rękawiczki gumowe (to w celach zarówno medycznych jak i serwisowych ;)
- plastry działające jak szwy - w celach testowych otworzyłam stare, przeterminowane - i naprawdę polecam - rewelacyjna sprawa to są takie nitki i potrafią utrzymać ściągniętą skórę jak po zbóju
- spray odkażający

Zaopatrzenie rowerowe
Zaopatrzenie rowerowe © yoasia

Praca i lekarz

Poniedziałek, 30 września 2013 · Komentarze(3)
Szlag mnie jasny trafił, bo siedziałam w zeszłym tygodniu w domu, na zwolnieniu chorobowym, 5 dni. PIĘĆ DNI. Murem. A potem co? Raz wyszłam na festyn i znów głowa jak wyjęta z rozżarzonych węgielków, bolące gardło które mnie trzyma aż do dzisiaj.
A ja tylko chcę żyć jak człowiek. Cieszyć się jesienią, pobiegać z psem, pojeździć na rowerze, pojechać na basen.

A więc wpadłam do mojej doktor 1-go kontaktu pani Ewy (obłędna kobitka) i wyłuszczyłam swoje wszystkie frustracje.

Ona przepisała mi oprócz badań na odporność zestaw leków doraźnych. Wróciłam do domu, nałykałam się jak mi kazała Rutinoscorbinu, wzięłam psa ze spokojnym sumieniem - że teraz mogę wszystko - poszłam pobiegać. Pełne 30 minut. Około 4 km.

I wiecie że gardło mnie już nie boli ? :D

A taką okładkę zobaczyłam rano przy kupowaniu bułek. Ostra jak cholera, ale kurcze - nie da się odmówić jej racji bytu....