Wpisy archiwalne w kategorii

Przyjemności

Dystans całkowity:3002.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:240:11
Średnia prędkość:12.00 km/h
Maksymalna prędkość:41.40 km/h
Suma kalorii:2346 kcal
Liczba aktywności:217
Średnio na aktywność:13.84 km i 1h 09m
Więcej statystyk

Gliwicka Masa Krytyczna

Piątek, 5 sierpnia 2011 · Komentarze(3)
Kategoria Przyjemności
Gliwicka Masa Krytyczna © yoasia



Postanowiłam znów wybrać się na Gliwicką Masę Krytyczną. Pogoda jak i towarzystwo - SUPER.

Całości dopełniała eskorta Masy... Co ja się będę rozpisywać...
Eskorta Gliwickiej Masy Krytycznej © yoasia


Tradycyjnie nie mogłam oczu oderwać przez cały przejazd. Potem na after party i po drodze kolejna niespodzianka - najprawdziwsze autentyczne czerwone Ferrari pod Lidlem...
Ferrari pod Lidlem © yoasia


After party odbyło się na stadionie - byłam tam po raz pierwszy i naprawdę - niesamowicie klimatyczne miejsce.
After party na stadionie © yoasia


I na końcu tradycyjny "późny powrót z Gliwic". Niestety łamałam przy tym przepisy drogowe ILE WLEZIE. Jakoś tak nie miałam dnia ;)

Świat na deszczowo

Niedziela, 31 lipca 2011 · Komentarze(2)
Kategoria Przyjemności
Niestety kolejny dzień z deszczem. Wybrałam się w odwiedziny do rodziców. Dojechałam jednak tylko do Szopienic i stamtąd przez parki do Sosnowca. Chyba nie tylko ja już miałam dość tego deszczu, bo w naprawdę szerokiej alejce parkowej zakorkowaliśmy się z dwoma Paniami "Nordic Walking" i chłopakiem "Jogging" :)

Rano było, mimo tego deszczu fajnie i ciepło. Po południu już niestety dużo gorzej - ale przejechałam do tych Szopienic.

A teraz słyszę w telewizorze że od wtorku już piękne gorące sierpniowe lato. YUUUUPIIIIII !!!

Do Marcela przez Las Łabędzki

Piątek, 29 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Tym razem wybrałyśmy się aż w trójkę.
Była niesamowicie piękna pogoda i było niesamowicie sympatycznie. Pokluczyłyśmy po wąskich ścieżkach Lasu Łabędzkiego - koleżanka na rowerze miejskim pokazała na co ją stać :)

U Marcela siadłyśmy w ogródku, w pełnym słoneczku... Byłyśmy tego wieczoru z tymi naszymi rowerami lokalną atrakcją - jeden ze stałych bywalców przyszedł do nas i nieśmiało zapytał, czy te koła to nasze, bo jego kolega chciałby się przejechać.... Zażartowałyśmy, żeby sobie wybrał na którym chce - po krótkiej debacie na osobności wyszło że niestety trzeba mu będzie dać MÓJ rower - bo Panowie byli już porządnie wstawieni a mój "ma najszersze opony"...

Na szczęście przejażdżka nie doszła do skutku ale dostałyśmy od Panów za życzliwość po kuflu piwa :D

Katowice - Mariacka

Wtorek, 12 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Wreszcie zobaczyłam tą legendarną Mariacką - jeszcze jest w powijakach,ale będzie z tego baaaardzo sympatyczne miejsce.
No i musiałam jechać aż do Katowic, żeby się dowiedzieć o kapitalnym cyklu imprez W Gliwicach ;) Cykl nazywa się Ulicznicy (oficjalnie 5 Międzynarodowy Festiwal Artystów Ulicy)



i w czwartek jest pod gołym niebem na Zamku Piastowskim kino hiszpańskie...

Kapitalna Zabrzańska Masa Krytyczna

Piątek, 8 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Zabrzańska Masa Krytyczna © ZMK


Pogoda była super, trasa bardzo fajna.

To ja i moja koleżanka z córką...


A tu moja osobista rowerowa radość


Potem było after party - niestety drewno nieco przemoknięte, długo nie chciało się dobrze zapalić i nasze kiełbaski wyglądały jak stado sępów nad biedną małą zwierzynką - ktoś w pewnym momencie bardzo rzeczowo zauważył, że jak ich nie weźmiemy, to zadusimy to ognisko jak nic :)

Potem 2-ga część after party z knajpie z kolegą a potem 3-cia w ogródku pod gruszą :)

Na zgromadzenie rodzinne

Wtorek, 28 czerwca 2011 · Komentarze(1)
Do rodziców przyjechała rodzina spod Wrocławia, więc wzięłam dzień urlopu, wzięłam Miszkę, wysiadłam w Katowicach Szopieniach-Południowych i trochę klucząc dobiegliśmy do samego Sosnowca. Takie mam fajne psisko :)

Spotkanie było super, pogadaliśmy, przedyskutowaliśmy sprawy rodzinne na wszystkie strony :) Na koniec gdy kuzynka pokazywała mi zdjęcia mężczyzny tylko i wyłącznie w biustonoszu na głowie :D, mój tata spontanicznie zrobił kółko na Pepe. Pepe zachował się przyzwoicie i nic się nikomu nie stało ;)

Do rodziców

Sobota, 25 czerwca 2011 · Komentarze(4)
Kategoria Przyjemności
Do Sosnowca przez Katowice-Szopienice i Czeladź. Przez Czeladź, bo przez M1 - tam miałam nadzieję dorwać moją upatrzoną torebkę podsiodłową http://www.topeak.com/products/Bags/AeroWedgePack_large_velcro. Chłopak którego kiedyś spotkałam w pociągu z rowerem i właśnie tą torebką opowiadał, że kupił ją właśnie tutaj.

Niestety, zastałam tylko wersję small. Ale kupiłam tacie prezent na dzień taty a sobie super koszulkę ze zdjęciem kobitki i baaardzo mądrym napisem:

"REAL GIRLS AREN'T PERFECT
BUT PERFECT GIRLS AREN'T REAL"

I super kapelusz słomkowy ;)

Wieczorem do Gliwic

Sobota, 25 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Na zakończenie tego przemiłego długiego weekendu. Plany były ambitne, najpierw knajpa potem dyskoteka - niestety psia krew - wzięłam mojego potężnego U-Locka, ale nie wzięłam do niego kluczyka..... Druga koleżanka, też miała zapięcie z kluczykiem w domu a trzecia przyjechała autobusem ;)

Więc zakotwiczyłyśmy się w knajpie na Rynku :)
Tam na koniec zobaczyłam jeszcze jednego Harleya-Davidsona - nie dam sobie ręki uciąć, ale chyba to ten którego fotografowałam w Chudowie na Harley-Davidson Truck Tour...
Jeszcze jeden Harley-Davidson © yoasia


...i (tu już jestem pewna) jednego z eeeeeech-motocyklistów. Świat to jednak mały jest :)

Powrót póóóźnym wieczorkiem na autopilocie.