Wpisy archiwalne w kategorii

Przyjemności

Dystans całkowity:3002.59 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:240:11
Średnia prędkość:12.00 km/h
Maksymalna prędkość:41.40 km/h
Suma kalorii:2346 kcal
Liczba aktywności:217
Średnio na aktywność:13.84 km i 1h 09m
Więcej statystyk

Na wieczorną kawę

Czwartek, 8 lipca 2010 · Komentarze(0)
Do koleżanki - połączone z przebiegnięciem psa, bo coś mi się upasł.

Nabieram przerażającego przekonania że Casillas jest zwierzęciem typowo nocnym. W dzień leży tak, że się czasem boje czy nie ma jakiejś ukrytej choroby a punkt 12-sta w nocy zaczyna ganiać po mieszkaniu jak Pigmej po dżungli...

Do koleżanki - poprawiny

Poniedziałek, 28 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Po nieudanym spotkaniu niedzielnym w Chudowie - powtórka - kawa w Gliwicach. Powyżalałyśmy się ile wlezie i doszczętnie. I dobrze nam to obydwu zrobiło :)

Trudna niedziela

Niedziela, 13 czerwca 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Przyjemności
Po raz pierwszy pojechałam na trening do mojego nowego klubu. Wcześniej miałam na basen 4 km - teraz mam prawie 14. To taka drobna różnica, która sprawiła, że w drodze powrotnej po prostu spadałam z roweru a na skrzyżowaniach nuciłam pod nosem "Asia chce do doooomu". POWAŻNIE :)

Znów zaczynam od nowa, więc znów na basenie nie mam do kogo buzi otworzyć. To raz. Pocieszało mnie to, że jestem umówiona z koleżanką z pracy - niestety psia krew zapomniałam telefonu. Ale:
- udało mi się przypomnieć rzucony od niechcenia adres,
- przeprowadziłam wywiad środowiskowy i odnalazłam właściwą klatkę,
- wyprosiłam sąsiadkę aby mnie wpuściła na klatkę (pamiętam, jak wspominała o zepsutym domofonie).
No i niestety minęłyśmy się. A wszystko przez to, że nie wzięłam tego cholernego telefonu.

A na koniec jeszcze Kasia Glinka przegrała finał Tańca z Gwiazdami...

Do Sosnowca

Sobota, 5 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Bezdyskusyjnie - PIERWSZY DZIEŃ LATA.

Pojechałam do Sosnowca na rehabilitację mej szyi. Lato, lato i jeszcze raz lato...
Tak wygląda centrum miasta na tyłach dworca kolejowego...
Lato w Sosnowcu © yoasia


Zanim ułożyłam się na leżance w gabinecie - zrobiłam małe kółeczko po okolicznym parku, który jest najpiękniejszy parkiem w Sosnowcu. Jest to po prostu jedna wielka aleja pomiędzy rzeką a jeziorem z mnóstwem wierzb, drzew i topoli.

Jezioro w Parku © yoasia


A to sprawca tej fali....
Mój ulubiony temat - pies © yoasia

Do rodziców i na kręgosłup

Sobota, 29 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Pojechałam najpierw do mamy, aby wręczyć jej prezent z okazji Dnia Mamy a potem do mojego kochanego rehabilitanta który troskliwie zajął się moją szyją. A ja sobie ponarzekałam na tej leżance ile wlezie.
Kończę prawie półgodzinne narzekanie i wtedy słyszę z góry:
"No, to może się teraz wyciszysz z tym motocyklem...".

NIEDOCZEKANIE :D

Na trening nurkowy - pożegnanie z klubem

Czwartek, 27 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Spokojnie i powolutku pojechałam na ostatni trening nurkowy - niby trening, no bo pływać nie bardzo. A ostatni dlatego, że z własnych prywatnych powodów odchodzę z mojego klubu nurkowego no i tak pojechałam się pożegnać.
Smutno troszkę, bo zżyłam się trochę - byłam tam 4 lata. Ale czasem trzeba.

I na chwilę obecną jestem nurkiem bezpańskim - taki Ronin ze mnie po prostu ;)