Na trening nurkowy - pożegnanie z klubem
Czwartek, 27 maja 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Spokojnie i powolutku pojechałam na ostatni trening nurkowy - niby trening, no bo pływać nie bardzo. A ostatni dlatego, że z własnych prywatnych powodów odchodzę z mojego klubu nurkowego no i tak pojechałam się pożegnać.
Smutno troszkę, bo zżyłam się trochę - byłam tam 4 lata. Ale czasem trzeba.
I na chwilę obecną jestem nurkiem bezpańskim - taki Ronin ze mnie po prostu ;)
Smutno troszkę, bo zżyłam się trochę - byłam tam 4 lata. Ale czasem trzeba.
I na chwilę obecną jestem nurkiem bezpańskim - taki Ronin ze mnie po prostu ;)