Ja dzisiaj tylko załatwiałam prozaiczne sprawy, ale Zdzisław Kręcina...

Poniedziałek, 24 marca 2014 · Komentarze(7)
Ja tak sobie od czasu do czasu podczytuję rubryki sportowe i łapałam się za głowę, gdy po Nawałce, na stanowisko trenera wróciło chłopisko z którym Górnik Zabrze wyleciał z Ekstraklasy.
Ale to wszystko blednie jak księżyc na porannym niebie, jak słońce za zimowymi chmurami, przy tym,co spotkało braci z Piasta Gliwice w ostatnich dniach....


źródło: http://deser.pl/deser/51,111858,15674302.html#Cuk

Oj blednie.................

A ja dzisiaj więcej się nabiegałam niż najeździłam. W zeszłym tygodniu wyjechałam szczęśliwa na Peugoecie i jego nowych kółeczkach (jak tylko wróci słoneczna pogoda to uaktualnię zdjęcie, bo wygląda naprawdę ZUPEŁNIE inaczej teraz :) )
No więc wtedy sobie wyjechałam, ale kiedyś po te stare kółka trzeba było wrócić. No i dzisiaj lazłam, w deszczu...


...

Czwartek, 13 marca 2014 · Komentarze(1)
Ja jak zwykle ostatnio - tylko do pracy - z pracy
Ale za to w kraju... nie tylko odbywa się szkolenie ukraińkich bojowników przez radykałów ale także bezprzykładna, nigdy nie widziana w dziejach historii nagonka na rosyjskiego prezydenta.....

Maciek Maleńczuk nagrywa to...




a portal Interia publikuje takie zdjęcia....




źródło: fakty.interia.pl


................. :D

Velontynkowo

Piątek, 14 lutego 2014 · Komentarze(1)
Dziś Walentynki - lubię to święto od zawsze

Więc, wszystkim:
- którzy je lubią i nie lubią,
- którzy są we dwoje i pojedynczo

Wszystkiego NAJ i wielu miłych i urokliwych chwil w towarzystwie płci przeciwnej - lub tej samej, zależy jak kto woli :)



Ja - jak to zwykle bywa przy zmianach pogody z zimnej i brzydkiej na ciepłą i ładną przeziębiłam się, więc nie zrobię ani jednego walentynkowego kilometra dzisiaj.
Szczytem moich możliwości była wycieczka do sklepu po walentynkowe ciasteczko...



Ja z katarem w łóżku, ale Justyna Kowalczyk....

Czwartek, 13 lutego 2014 · Komentarze(1)
Kategoria Przyjemności
... no co ja będę pisać - wszyscy wiedzą.


źródło:www.sport.pl
Popłakałam się strasznie ze wzruszenia - to było coś po prostu genialnego. Żal mi jej było okropnie, bo to jest totalna tragedia, żeby się połamać 3 tygodnie przez igrzyskami olimpijskimi, kto wie czy nie ostatnimi... No i po prostu zebrała się dziewczyna.... Jak nie wiem...





źródło sport.wp.pl


Z Miszką do lasu

Sobota, 8 lutego 2014 · Komentarze(2)
Ogólnie to pod koniec zeszłego roku troszkę zaczęłam biegać. Coś muszę z tym niewyżytym psem robić. Ma już prawie 8 lat a fizycznie dalej jakby miał 4-5. 
A ja jestem tylko człowiekiem. Starzejącym się - w przeciwieństwie do mojego psa. No i czasem już nie chce mi się wytargiwać roweru i jeździć non stop po tych samych ścieżkach, żeby miał przyzwoitą dawkę ruchu. No więc biegam. Nie jakoś dużo - zazwyczaj ok 4,5 km. Połowę z tego marszem, połowę biegiem. Kupiłam sobie nawet butki do biegania na zimę i biegam :)

Butki na pierwszy widok - takie jak letnie,
Moje zimowe buty do biegtania
Moje zimowe buty do biegania © yoasia
tyle że mają w środku goretex - i to naprawdę działa. No i podeszwę troszkę inną.
Moje zimowe buty do biegtania
Moje zimowe buty do biegania © yoasia

Moja typowa trasa - to takie kółeczko.

W lesie dobiegam do polany - bestia biega luzem, ja odpoczywam, często na słoneczku - bo mamy piękną wiosnę tej zimy ;)
Pejzaż z psem
Pejzaż z psem © yoasia
Jeśli jest sobota, to w drodze powrotnej - po drodze do sklepu, po gazetkę. Bo ja już taka starsza pani troszkę jestem :D


Przygotowania do wypraw 2014

Środa, 5 lutego 2014 · Komentarze(1)
Dziś objechałam troszkę miasto - myślę już majówce, o wakacyjnej wyprawie w Czechy z rowerem.

I z tymi myślami na początek - wyjeździłam uzupełnienie apteczki.

Naprawdę, udało mi się kupić sprzęt pierwsza klasa :)
- chusta trójkątna
- bandaże elastyczne
- plastry wodoodporne
- kompresy jałowe w bardzo przyzwoitym rozmiarze
- rękawiczki gumowe (to w celach zarówno medycznych jak i serwisowych ;)
- plastry działające jak szwy - w celach testowych otworzyłam stare, przeterminowane - i naprawdę polecam - rewelacyjna sprawa to są takie nitki i potrafią utrzymać ściągniętą skórę jak po zbóju
- spray odkażający

Zaopatrzenie rowerowe
Zaopatrzenie rowerowe © yoasia

Z Miszką do lasu

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · Komentarze(2)
Dziś było zdecydowanie piękniej niż poprzednim razem...as wczesno zimowy © yoasia
Las wczesno zimowy © yoasia

Naprawdę.
Wyjechałam troszkę po 10, więc z jednej strony pomiędzy drzewami krążyła mgła, z drugiej już świeciło słońce...
Słońce i mgła
Słońce i mgła © yoasia

A potem to już było tylko słońce
Las i jesienno-zimowe słońce
Las i jesienno-zimowe słońce © yoasia

W las tętnił życiem - biegaczami, psiarzami. Dałabym głowę, że widziałam nawet 7 krasnoludków !
7 krasnoludków
7 krasnoludków © yoasia

Pojeździłam z Miszką jak zwykle - trochę w te trochę wewte a potem w jednym miejscu, nad rzeczką, zaczęłam ćwiczyć hopki.
Zaznaczam, że nie mam roweru trailowego, tylko mojego dużego czarnego konia, ale i tak.... naprawdę, dałam z siebie wszystko :)

Hopek © yoasia


Para hopków
Para hopków © yoasia

Do zdobycia zostały mi jeszcze 2 hopki. Jeden ma naprawdę strony zjazd a drugi nawet nie stromy, ale zjeżdża się bezpośrednio na wąską betonową kładkę nad dołem...

Wygrzewanie

Czwartek, 2 stycznia 2014 · Komentarze(9)
Kategoria Przyjemności
Jako że starzeję się w postępię geometrycznym, bo włóczeniu się z psem po zimnym zabłoconym lesie, pojechałam na basen trošku popływać a potem wygrzać kości w saunie.

Wygrzewanie kości idzie mi naprawdę coraz lepiej. Jeszcze parę miesięcy temu z trudem otwierałam drzwi do sauny, a teraz już potrafię wysiedzieć 10 minut.
A dokładnie w dwóch saunach - jednej bardzo gorącej fińskiej,


potem 5 sekund w beczułce z zimną wodą


 
a potem w takiej chłodniejszej, "sucho-mokrej".

źródło: http://www.neptungliwice.pl/atrakcje,3


Z Miszką do lasu

Czwartek, 2 stycznia 2014 · Komentarze(3)

Las, niezmiennie piękny jak zawsze o tej porze roku...

Las wczesno zimowy © yoasia



Nie znoszę takich pejzarzy, jak Boga kocham, nie znoszę.
I na dodatek ciężko mi wypatrzeć psa - moja Miszka ma ubarwienie bojowe i o tej porze roku... Sami zobaczcie

Misza w lesie © yoasia


Miszce za to las się podoba niezmiennie, więc chcąc nie chcąc...
DTŚka już właściwie w połowie "drogi" w tym miejscu, więc większych zniszczeń raczej nie będzie. Zauważyłam nawet że w miejsce starych zaczynają się już tworzyć nowe ścieżki.

Nowe ścieżki © yoasia

W ramach czynu społecznego, postanowiłam się po tym przejechać, żeby ją utwardzić jeszcze bardziej ;)