Z Miszką do lasu

Czwartek, 2 stycznia 2014 · Komentarze(3)

Las, niezmiennie piękny jak zawsze o tej porze roku...

Las wczesno zimowy © yoasia



Nie znoszę takich pejzarzy, jak Boga kocham, nie znoszę.
I na dodatek ciężko mi wypatrzeć psa - moja Miszka ma ubarwienie bojowe i o tej porze roku... Sami zobaczcie

Misza w lesie © yoasia


Miszce za to las się podoba niezmiennie, więc chcąc nie chcąc...
DTŚka już właściwie w połowie "drogi" w tym miejscu, więc większych zniszczeń raczej nie będzie. Zauważyłam nawet że w miejsce starych zaczynają się już tworzyć nowe ścieżki.

Nowe ścieżki © yoasia

W ramach czynu społecznego, postanowiłam się po tym przejechać, żeby ją utwardzić jeszcze bardziej ;)



Komentarze (3)

A nie dało się pisać na bieżąco? ;>

mors 15:59 środa, 8 stycznia 2014

Bez strzałki bym się nie domyślił. :D
Powiem Ci że jedyne co mogę, to się za nim drzeć jak idiota... A Miszka jak się rozpędzi to słyszy z PEWNYM opóźnieniem....

tylko co z tymi przerwami w życiorysie? Nic złego się chyba nie stało?

Nie martw się, nic absolutnie się nie stało. Wiesz co - tak naprawdę to nawet nie było przerwy w życiorysie - bo zaczęłam w tym roku jeździć po górach. Byłam na Masywie Ślęży, Górach Sowich, Górach Opawskich i po czeskiej stronie. Zdobyłam (na rowerze) w sumie 8 szczytów - w tymi ze 3 tysięczniki :) Naprawdę miałam fajny rok, tylko nie wiem czy dam radę to po fakcie opisać wszystko

yoasia 00:01 środa, 8 stycznia 2014

Bez strzałki bym się nie domyślił. :D

Każdy Twój powrót na BS niezmiennie i niezmiernie cieszy :) tylko co z tymi przerwami w życiorysie? Nic złego się chyba nie stało?

mors 22:38 poniedziałek, 6 stycznia 2014
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]