Na zabieg usunięcia 8-ki. Chirurg niesamowity - zrobił to w max 2 minuty - ponacinał i po prostu wyjął. Znieczulenie końskie, więc nawet zdążyłam pojechać do jednego centrum handlowego a potem jeszcze do drugiego za bombkami do mojej choinki (żywy, wielki, cudnie pachnący świerczek):
W pracy przeczytałam super rzecz - zmianach w Prawie o ruchu drogowym dotyczących rowerzystów i to jeszcze na ich korzyść :) Najbardziej ucieszyło mnie to: Dodanie do punktu 5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy: podpunktu 3) 3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź) z zastrzeżeniem ust. 6” (ust.6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym)
No i zalegalizowano jazdę na kolcach (ze zdziwieniem dowiedziałam się że groził mi mandat taki sam jak motocyklistom ;) )
A w międzyczasie jeżdżenie w nocnych ciemnościach po Bytomiu - w ramach jazd przed egzaminem na kategorię B, podczas których to uświadomiłam sobie, że kategoria B jest po prostu nie dla mnie. Nienawidzę jeździć samochodem: - z którego gówno widać i dostrzegam wszystko ZA PÓŹNO, - którego zatrzymanie i uruchomienie zajmuje mi PO kilkadziesiąt sekund, - który sam stacza się do tyłu z górki (to jest NAJGORSZE). Będę w życiu jeździć rowerem i motocyklem. I tyle.