Pani od jabola

Czwartek, 4 listopada 2010 · Komentarze(0)
Zajeżdżam po pracy przed dom, parkuję maszynę na podwórku i wpadam do naszego sklepiku.

Staję za panią w sile wieku, takim Czerwony Kapturkiem po 40 latach (ma na sobie czerwoną bluzę w kwiatuszki z kapturem naciągniętym na głowę i buzię z oznakami "zmęczenia życiem"). W pewnym momencie ów Kapturek się do mnie odwraca, ogląda mnie z prawa z lewa, oczy mu rozbłyskają, przybliża się do mnie dosłownie na milimetry, zadziera głowę (była sporo niższa ode mnie) i głosem niczym Don Corleone cedzi:

- Kiedy mi przyniesiesz moje pieniądze?

Z oczami jak spodki i z dużym rozbawieniem - widok naprawdę kapitalny - odpowiadam, że niestety nie mam jej pieniędzy. Kiedy Kapturek słyszy mój głos, oczy otwierają mu się z przestrachu przed pomyłką i już zupełnie innym, drżącym głosem szepcze:

- Pani jest ta od jabola?

Ja znów, że niestety nie, i słyszę:

- JEZU PRZEPRASZAM! Pani taka podobna...

Wszystkich Świętych

Poniedziałek, 1 listopada 2010 · Komentarze(0)
Rowerem - pociągiem - rowerem do Sosnowca.
Potem na cmentarz w odwiedziny do wujka. Pogoda piękna, wujka nie mogłam znaleźć przez ponad 20 minut, gdyż drewniany krzyż zamienił się w imponujący kilkupoziomowy nagrobek z czarnego marmuru - ale skończyło się szczęśliwie.

PS.
Znicz - dwa pięćdziesiąt
Chryzantemy - dziesięć złotych
Widok korka drogowego (2 wielkie cmentarze - parafialny i komunalny - obok siebie i główna droga między Sosnowcem a Będzinem) z siodełka roweru: bezcenne.

Do kina

Wtorek, 26 października 2010 · Komentarze(2)
Kategoria Przyjemności
Zebrałam się w całkiem już mroźny wieczór i popędziłam do Multikina na:



Tak oglądając, doszłam do wniosku, że może zacząć od jakiegoś bliższego kraju - a nie od dalekiej Hiszpanii i jutro będę szukać jakiegoś fajnego multimedialnego kursu języka włoskiego... Skoro Javiera Bardema można znaleźć na Bali to kogo dopiero można znaleźć we Włoszech ;)