Wszystkich Świętych
Poniedziałek, 1 listopada 2010
· Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności, Kilometry moje i Miszki
Rowerem - pociągiem - rowerem do Sosnowca.
Potem na cmentarz w odwiedziny do wujka. Pogoda piękna, wujka nie mogłam znaleźć przez ponad 20 minut, gdyż drewniany krzyż zamienił się w imponujący kilkupoziomowy nagrobek z czarnego marmuru - ale skończyło się szczęśliwie.
PS.
Znicz - dwa pięćdziesiąt
Chryzantemy - dziesięć złotych
Widok korka drogowego (2 wielkie cmentarze - parafialny i komunalny - obok siebie i główna droga między Sosnowcem a Będzinem) z siodełka roweru: bezcenne.
Potem na cmentarz w odwiedziny do wujka. Pogoda piękna, wujka nie mogłam znaleźć przez ponad 20 minut, gdyż drewniany krzyż zamienił się w imponujący kilkupoziomowy nagrobek z czarnego marmuru - ale skończyło się szczęśliwie.
PS.
Znicz - dwa pięćdziesiąt
Chryzantemy - dziesięć złotych
Widok korka drogowego (2 wielkie cmentarze - parafialny i komunalny - obok siebie i główna droga między Sosnowcem a Będzinem) z siodełka roweru: bezcenne.