Najpierw serwis w domu - generalne czyszczenie rowerka - z rozpuszczalnikiem Nitro w roli głównej /jestem nim szczerze zachwycona - a ten zapach... ;) /
A potem do serwisu (z zepsutym łańcuchem) - jak z górki to nawet nawet a jak pod górkę - to jak Syzyf. W serwisie dostałam w prezencie spinkę do łańcucha na przyszłe wypadki i zakupiłam takie oto cosik:
Dziś już na szczęście nie padało, a nawet było naprawdę ładnie. W trakcie powrotu z pracy upolowałam w mięsnym wędlinki dla siebie i takiego ślicznego gnacika dla mojego psa...
Gnacik zdziałał cuda - mój nadpobudliwy i zamęczający mnie pies od godziny przeszło leży rozpłaszczony w kąciku i ani nie spojrzy na mnie jak koło niego przechodzę ;)