Do pracy - z pracy
Upolowane na rowerze© yoasia
Upolowane na rowerze 2© yoasia
Gnacik zdziałał cuda - mój nadpobudliwy i zamęczający mnie pies od godziny przeszło leży rozpłaszczony w kąciku i ani nie spojrzy na mnie jak koło niego przechodzę ;)
Upolowane na rowerze© yoasia
Upolowane na rowerze 2© yoasia
Skąd ja znam ten widok :D Mój psiak czasem dostaje kości z indyka - zwykle po godzinie obgryzania, zostawia resztę i później kilka kolejnych godzin odpoczywa :D
zyleta 22:27 wtorek, 15 czerwca 2010
Oj - te nowotwory to naprawdę plaga wśród psiaków - co chwilę słyszę - a to ucho, a to żołądek...
yoasia 19:46 wtorek, 15 czerwca 2010
Co do gotowania - dzięki za radę - ten co prawda by się nie zmieścił i na szczęście już nie ma na nim ani grama mięska. Choć na początku byłam troszkę przerażona bo jak przywiozłam prosto z polowania to mój psiak zamiast go zacząć jeść, to zaczął zakopywać w kocu. Myślę, Boże - będzie go trzymać aż trochę podgnije i albo umrę, albo będę musiała wyrzucić.
Ale po chwili nie wytrzymał, wygrzebał z powrotem się za niego zabrał.
Kolareczka - nooo - kwitnie powiem ci.
Ma lepsze siodełko (po Felcie zostało mi siodło na którym 2 lata przejeździłam).
Ma już nową owijkę - za jakiś czas znów pewnie będzie miała nową, bo tą (jest wykonana z takiej niby-pianki) po ostatnim wypadku musiałam łatać taśmą izolacyjną, kilka takich i będzie całkiem do wymiany.
A parę dni temu dostała też nowe oponki - jak tylko będzie jasno to muszę zrobić zdjęcie i uaktualnić.
Śliczny piesek :)
DaDasik 19:36 wtorek, 15 czerwca 2010
Kocham pieseczki. Zdrowiej dla niego by było, jakbyś Joasiu ugotowała mu tego gnacika ;).
W Tamtym roku uśpiliśmy Areska, miał nowotwór żołądka :( i jesteśmy wyczuleni.
A jak tam sprawuje się "moja" kolareczka?? :D