Z Miszką do lasu
Niedziela, 6 stycznia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria Kilometry moje i Miszki
Las był zasypany TOTALNIE. Nie było to niestety jeszcze zmarzniętę - ani śnieg, ani to błocko pod śniegiem, więc naprawdę musiałam wspiąć się na wyżyny - umiejętności i umordowania. Za dużo też nie widziałam, bo sypało okrutnie i musiałam zdrowo ten daszek na oczka...
Marudzę tak ogólnie na wycieczki, bo niestety jeśli mieszkanie zmieniłam na lepsze, to las.... no za diabła nie można go porównać do lasu na Maciejowie. Już nie wspomnę o tej budowie średnicówki i tych zasiekach jakiedziś spotkałam ... Niby jest o wiele bardziej poprzecinany śnieżkami, ale jest dużo mniejszy i ogólnie to przypomina zarośnięte chaszczowisko... Głupio mi tak ostro pisać, no ale...
Podczas gdy las na Maciejowie potrafił wyglądać tak...
Już nie mówiąc o tym, gdzie można z Lasu na Maciejowie powyjeżdżać.... Mojemu psu się podobało jak zwykle, ale ja odczuwam różnicę...
Na pamiątkę - styczeń 2013© yoasia
Marudzę tak ogólnie na wycieczki, bo niestety jeśli mieszkanie zmieniłam na lepsze, to las.... no za diabła nie można go porównać do lasu na Maciejowie. Już nie wspomnę o tej budowie średnicówki i tych zasiekach jakiedziś spotkałam ... Niby jest o wiele bardziej poprzecinany śnieżkami, ale jest dużo mniejszy i ogólnie to przypomina zarośnięte chaszczowisko... Głupio mi tak ostro pisać, no ale...
Las Zabrze/Sośnica© yoasia
Podczas gdy las na Maciejowie potrafił wyglądać tak...
Las na Maciejowie w zimowym słońcu© yoasia
Już nie mówiąc o tym, gdzie można z Lasu na Maciejowie powyjeżdżać.... Mojemu psu się podobało jak zwykle, ale ja odczuwam różnicę...