Jutro wsiadam na rower.
Środa, 21 listopada 2012
· Komentarze(5)
Kategoria Przyjemności
Choćbym się miała zapluć i zacharczeć na śmierć, jutro biorę psiaka i jadę do parku.
Tak mi się przypomniało, że nigdy nie zamieściłam na blogu zdjęcia mojego drugiego kota - Fabregasa. A raz nawet jechałam z nim na rowerze, gdy wiozłam go (pociągiem) do Sosnowca. Przewiesiłam transporter przez ramię i heja ;)
A więc, szanowni państwo, oto Fabregas.
A mój kominek wyglądał dzisiaj już tak....
Nie wierzyłam własnym oczom co mi się udało zrobić. Chodzę po domu w krótkich spodenkach. Od początku (czyli ponad 7 lat) jak mieszkam w Zabrzu, to miałam takie mieszkania, że nigdy jeszcze w drugiej połowie listopada nie chodziłam w krótkich spodenkach ;) To dla mnie naprawdę historyczna i jakże miła chwila
A wszystko dzięki temu, że....
Tak mi się przypomniało, że nigdy nie zamieściłam na blogu zdjęcia mojego drugiego kota - Fabregasa. A raz nawet jechałam z nim na rowerze, gdy wiozłam go (pociągiem) do Sosnowca. Przewiesiłam transporter przez ramię i heja ;)
A więc, szanowni państwo, oto Fabregas.
Mój Fabregas© yoasia
A mój kominek wyglądał dzisiaj już tak....
Kiedyś przywiozłam w plecaczku siekierę© yoasia
Nie wierzyłam własnym oczom co mi się udało zrobić. Chodzę po domu w krótkich spodenkach. Od początku (czyli ponad 7 lat) jak mieszkam w Zabrzu, to miałam takie mieszkania, że nigdy jeszcze w drugiej połowie listopada nie chodziłam w krótkich spodenkach ;) To dla mnie naprawdę historyczna i jakże miła chwila
A wszystko dzięki temu, że....
Kiedyś przywiozłam w plecaku siekierę© yoasia