Ostatni dzień arktycznych mrozów
Dziś historyczny, ostatni dzień arktycznych mrozów.
I ostatnia wklejka z temperaturką.
źródło:
www.andretti.plLukałam co godzinkę w pracy na stronkę pogodową i temperatura rosła bardzo gwałtownie po 1.5°. Mam już 31 lat, więc ledwie to przeżyłam: bolał mnie łeb, było mi cholernie gorąco - dopiero wieczorem doszłam do siebie z lampką wina ;)
Komentarze (7)
Wiesz co, ja też jeżdżę w jeansach (nooo mam tylko sportowe kalesonki ;) ). Ale przyznaję szczerze - wymarzłam do kości przez tą 2 tygodniową mroźną wieczność.
yoasia 21:57 wtorek, 14 lutego 2012
Ja tam do roboty jeżdżę w 100% cywilnych ciuchach i nie narzekałem. ;]
mors 21:55 wtorek, 14 lutego 2012
oj -26 to już całkiem sporo. Najgorsze z tego wszystkiego było to że najzimniej było zawsze nad ranem ok 7, jak człowiek musi jechać do pracy....
yoasia 21:36 wtorek, 14 lutego 2012
U mnie było często wieczorem -20, raz było -26 chyba...
W Bieszczadach było -37, czyli blisko:)
Ja też myślę, że zima w przyszłości będzie sroga, a lato gorące. Wszystko będzie takie na MAXa:P
kundello21 21:23 wtorek, 14 lutego 2012
A u ciebie było to legendarne -30 ?
(u nas, na Śląsku, max był -22 bodajże)
yoasia 12:10 wtorek, 14 lutego 2012
No kiedy właśnie naukowcy mówią.....
że na skutek globalnego ocieplania stopniała pokrywa lodowa na obrzeżach Arktyki, ocean tam paruje i tworzą się masy powietrza, które przepychają zimne arktyczno-syberyjskie masy powietrza nad Europę
... więc w sumie można powiedzieć że arktyczne.
A te -40° to pewnie za 2-3 lata jak jeszcze więcej tej pokrywy stopnieje ;)
yoasia 12:06 wtorek, 14 lutego 2012
W Polsce nie ma arktycznych mrozów:) Do -30 da się żyć. Arktycznie zimno będzie dopiero przy -40 :p
kundello21 11:59 wtorek, 14 lutego 2012