Do lasu z Miszką

Niedziela, 14 listopada 2010 · Komentarze(3)
Miałam w wykonany już wcześniej sposób przejechać z jednej strony lasu na drugą.

Zgubiłam się.

Musiałam przebrnąć przez masę rozmokniętych błotnistych ścieżek. Peugeot został zmuszony do odgrywania roli terenówki - naprawdę dawał z siebie wszystko - ale i tak parę razy musiałam go zarzucić na ramię i przetańczyć po gałęziach przez bagniska. Miszka skąpała się po uszy w jakimś dziwnym polu melioracyjnym.
Przy ostatniej ścieżce gdzie musiałam przejechać kolejną porcję bagnisk - obiecałam sobie, że nawet jak tam będzie płot - to ja rower przerzucę, psa przerzucę ale już nie przejadą tą ścieżką z powrotem. I udało się - dotarłam do pięknego asfaltu !!!

Tradycyjne zdjęcie mojego psiaka
Moje psisko z (nie)chęcią do pozowania wypisaną na twarzy © yoasia


i z cyklu "Ścieżki po horyzont"
Never ending story [las na Maciejowie] © yoasia

Komentarze (3)

Pewnie, że mam :)
Tylko musisz poszukać, zdjęć ma od pierona szczególnie z nierowerowych wpisów z lipca i sierpnia :P

Tu jest mój kanał YouTube, tam ma filmiki :)
mgr DaDasik YouTube channel

DaDasik 12:37 niedziela, 21 listopada 2010

A masz gdzieś zdjęcie swojego psiaka na blogu? Bo widziałam tylko tego psiego powodzianina ;)

yoasia 11:30 niedziela, 21 listopada 2010

Psina jest cudowna :)
Moja Ritha pozuje jak modelka ..... Ale kończy się to wyciapanym obiektywem, bo ciekawskie wszystko musi polizać i wywąchać ;)

DaDasik 23:45 sobota, 20 listopada 2010
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa okojn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]