Komentarze (3)

:) Oj byleby nie skończył jak ten. Ja na razie potrafię dopiero sięgnąć i napić się wody z butelki (w uchwycie ramy). Do jazdy z parasolem mi jeszcze daleko :D

Pozdrawiam i dzięki za słowa otuchy :)

yoasia 18:38 wtorek, 15 czerwca 2010

A propo tego zdjęcia, zastanawiałam się wracając kiedyś w deszczu, czy da się jechać z parasolem i za jakieś 2-3 km z na przeciwka mijał mnie koleś skulony pod parasolem pomykający na rowerku....... czyli się da;D Pozdrawiam ciepło!!!

kuguar 18:34 wtorek, 15 czerwca 2010

Asiu widzę, że dzielnie znosisz trudy pogodowe;) 3maj się dzielnie;) Pozdrawiam serdecznie!

Anonimowy kuguar 18:16 poniedziałek, 14 czerwca 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa owacy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]