Wielka frajda na zamarzniętym jeziorze
Niedziela, 17 stycznia 2010
· Komentarze(6)
Kategoria Kilometry moje i Miszki, Śnieżne szaleństwa
Jak sobie obiecałam, wzięłam psiaka i pojechałam na koniec ulicy, jedną ulicę dalej gdzie miały być jeziorka. I były ! I to jakie - okazało się że są zamarznięte.
Mój pies wleciał na nie od razu - ja najpierw weszłam, potem postawiłam rower, potem przejechałam kawałeczek.... Potem z radości wyjechałam swoje imię na śniegu (tam gdzie leży rower - jest środek ostatniej literki A, I mi trochę krzywo wyszlo ;) )
Potem objechałam jezioro dookoła a potem wzięłam głęboki oddech i przejechałam totalnie przez środek.Raz i potem jeszcze z powrotem :)
Musiałam tylko uważać na niby-zamarznięte przeręble zrobione przez rybaków. Było BOSKO, latałam z moim psem po tym jeziorze w te i we wte, śmiałam się jak dziecko na całe gardło - a moje kolcowane oponki naprawdę pokazały na co je stać.
I w trakcie pisania tego wszystkiego zdałam sobie sprawę, że ja jeszcze nigdy w życiu wcześniej nie postawiłam nogi na zamarzniętym jeziorze...
Mój pies skaczący za śnieżkami
I pierwsze słońce od kilku tygodni:
według licznika wyszło 20 minut, ale spędziłam tam ponad godzinę
Mój pies wleciał na nie od razu - ja najpierw weszłam, potem postawiłam rower, potem przejechałam kawałeczek.... Potem z radości wyjechałam swoje imię na śniegu (tam gdzie leży rower - jest środek ostatniej literki A, I mi trochę krzywo wyszlo ;) )
Moje imie na śniegu© yoasia
Potem objechałam jezioro dookoła a potem wzięłam głęboki oddech i przejechałam totalnie przez środek.Raz i potem jeszcze z powrotem :)
Moja wielka przeprawa© yoasia
Musiałam tylko uważać na niby-zamarznięte przeręble zrobione przez rybaków. Było BOSKO, latałam z moim psem po tym jeziorze w te i we wte, śmiałam się jak dziecko na całe gardło - a moje kolcowane oponki naprawdę pokazały na co je stać.
I w trakcie pisania tego wszystkiego zdałam sobie sprawę, że ja jeszcze nigdy w życiu wcześniej nie postawiłam nogi na zamarzniętym jeziorze...
Mój pies skaczący za śnieżkami
Miszka łapiąca śnieżki© yoasia
I pierwsze słońce od kilku tygodni:
Moje pierwsze jezioro na jakie wlazłam© yoasia
według licznika wyszło 20 minut, ale spędziłam tam ponad godzinę