Ale relatywnie - w porównaniu do poprzedzającego piątku i następującej po niedzieli - kapitalna pogoda!
Postanowiłam wykorzystać i zrobić sesję moich ulubionych miejsc "na pochmurno". Pojechałam trasą Zabrze - Techniczna A4 - Żernica - Bojków - Chudów - Zabrze.
Deszcz nie spadł ani razu, sporo razy przebiło się słońce - ale TEN WIATR. Wiało non stop w jednym kierunku i przez chwilę - na moście nad techniczną A4 - zrozumiałam skąd te legendy o ludziach w trakcie tatrzańskiego halnego :D
Sfotografowałam pola kukurydzy za osiedlem Sikornik
Pola kukurydzy
© yoasia
niesamowicie odważnego pilota/pilotkę - wiało naprawdę potężnie, ale radził/a sobie...
Samolot nad polami kukurydzy
© yoasia
samą techniczną z nieco groźniejszymi, deszczowymi chmurami - na szczęście ja jechałam w lewą stronę a nie prawą ;)
Techniczna A4
© yoasia
i dziewczynę na rolkach która radziła sobie pod wiatr równie dobrze jak pilot/ka samolotu
Techniczna A4
© yoasia
W Żernicy - drewniany kościółek
Wieżyczka kościoła w Żernicy
© yoasia
Drewniany kościółek w Żernicy
© yoasia
I w końcu dojechałam do Chudowa. Było już 18, zachmurzenie już 100%-we a tam w najlepsze trwa sesja ślubna. Bardzo bym chciała zobaczyć te zdjęcia, jak udało się wybrnąć z tej pogody, bo naprawdę odbiegałam od marzeń :)
Pochmurna sesja ślubna
© yoasia
Zamek w Chudowie w chmurach
© yoasia
I jakże bym mogła nie chwycić motocykla - ustawiłam w aparacie długi czas naświetlania i wyszedł prawie jak pełnym słońcu :) A może i słońce wyszło na chwilę ;)
Klasyczna pocztówka z Chudowa
© yoasia
Wycieczka udała mi się bardzo, niestety tak się tym wiatrem zmęczyłam, że przespałam potem pierwsze 8 rund walki dziesięciolecia - Kliczko-Haye. Cudem obudziłam się na ostatnie 3...