u miłej starszej Pani, która dokarmiała mojego psa i mnie często też ;) I wizyta w bibliotece po książkę kapitalną ponoć książkę Rotha "Konające zwierzę"
Pogoda była zła.... że nie wygonisz psa, przydałyby się ze dwa wii..iina. Bez tego jest mi źle, wszystkiego boje sie, Jak golne, nic mnie nie zatrzyy..yyma /autentyczny cover Scorpions'ów ;) /
Bardzo miła wycieczka - zwłaszcza że trafiła mi się świetna pogoda. Plus pasjonująca jazda przedłużeniem ulicy PGR Nowy Dwór, które zdążyło się zamienić w jedno wielkie błotowisko. Udało mi się nie ugrząznąć i nie zwalić się w błoto.
Na masaż kręgosłupa i - wskutek totalnego odwoływania pociągów (intensywne remonty PKP) do rodziców na kawę. Kilometry trudne, bo praktycznie non-stop w deszczu - większym lub mniejszym.