Z psem do lasu.

Sobota, 11 maja 2013 · Komentarze(2)
Jezu, weszłam WRESZCIE na swojego bloga... Wpisu żadnego od hohoho, zimowa "tapeta". Jezu.....

Z krótkich rzeczy co w międzyczasie.

- cel 9000 km mogę w... łożyć między bajki. Z miesiąc wcześniej naszła mnie refleksja, że żebym ja zrobiła 9 tys. to bym musiała się non stop włóczyć na kolażówce w kierunku góry Św. Anny i z powrotem ;) i po innych dalekich miejscowościach. A ja strasznie, strasznie miałam i mam ochotę w tym roku spróbować mych skrymnych sił w Terenie prze duże T. I wtedy 9 tys. nie wyjeżdżę ni ch...olery

- jak już zrezygnowałam z celu-dystansu - to z impetem w me rowerowe życie wdarło się lenistwo i zabieganie. Wynik tego tragiczny.

- ale udało mi się zrobić jedną rzecz z jakiej jestem dumna. Zorganizowałam sobie tygodniowy wypad majówkowy na Masyw Ślęży. I zdobyłam tam swoją pierwszy w życiu szczyt - Radunię. Opis na pewno dodam - z innymi rzeczami które się po drodze zdarzyły ciężko będzie i pewnie te wycieczki pozostaną w zapomnieniu.

Idę już sobie, bo mnie dopadło poczucie winy i ciężka depresja...........

Komentarze (2)

Ja też wpisuję się na listę oczekujących! ;)

Przyznam się że też mam problemy z lenistwem i zabieganiem, ale staram się codziennie jeździć i pisać na BS, bo to jest jednak niezły trening systematyczności, a zarazem całkiem miły. ;)

Pisz śmiało i nie odchodź, gdzie Ci będzie lepiej? ;)

A tapeta może zostać. ;)

mors 19:25 wtorek, 14 maja 2013

To czekam na opis :). A tapetę zmień.... straszy

amiga 10:24 poniedziałek, 13 maja 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa siety

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]