Wieczornie zaopatrzeniowo

Sobota, 16 lutego 2013 · Komentarze(2)
Kategoria Przyjemności
Hmmmm - przypomniałam sobie dziś, jak to fajnie zapuścić sobie radyjko w uszko i puścić się wieczorem w miasto (koniecznie z Peugeotem).
Pojechałam niby do Platana, ale z powrotem robiłam kółka gdzie tylko się dało.

A to mój hicior wieczoru :)
....You're on a different road, I'm in a Milky Way
You want me down on earth but I am up in space...

Takie w skrócie przesłanie tego kawałka :) :) :)

.

W ogóle dziś dużo rzeczy zrobiłam. Doszłam do ładu z tym gdzie kupić drewno, doszłam do ładu gdzie kupić internet (spędziłam chyba z pół godziny z 4-ma różnymi konsultantami ;) Play). Wychodzi na to, że kupię drewno tam gdzie kupiłam wcześniej, internet zamiast stacjonarnego jak zamierzałam, będę miała mobilny tam gdzie wcześniej. Ale już mam przekonanie, że drewno które przyjeżdża do mnie spod Suwałk, te 150 kg które muszę wnosić sama na 1-wsze piętro, jest naprawdę bardzo fajne z porównaniu z innymi. A mój stary operator ma z roku na rok naprawdę coraz fajniejsze oferty no i cieszy mnie to że się do takiego rozwoju przyłożyłam :)

Jeszcze tylko dojdę do ładu ze zdrowiem - czyli wyjdę ze standardowej pozimowej ruiny i będzie w ogóle super.

Komentarze (2)

Nooo - nic bardzo poważnego, ale kilka małych różnych upierdliwych infekcji.

yoasia 19:03 czwartek, 21 lutego 2013

Jak to "wyjdę z ruiny"? Co Ci jest?

mors 22:27 sobota, 16 lutego 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iobec

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]