Wigilia
Poniedziałek, 24 grudnia 2012
· Komentarze(2)
Kategoria Życie.... (praca, zakupy)
Nie miałam urlop już. Ostatni dzień wykorzystałam awaryjnie jak mamunia złamała rękę i trafiła do szpitala.
A więc w ten jakże cudny dzień wstałam...
... o 4-tej rano. Zabrałam psa, o 5 rano siedziałam na stacji czekając na pociąg, wysiadłam z niego w Sosnowcu, odwiozłam psa do rodziców, pojechałam z powrotem na dworzec, wysiadłam w Katowicach, pojechałam do pracy i wróciłam prawie na Wigilię.
Bywa i tak czasem w życiu. Ale najważniejsze że nie padłam. Na Wigilię mieliśmy gościa w postaci brata mojej mamy i było bardzo sympatycznie i wesoło.
Szukając świątecznego obrazka trafiłam tak, że lepiej nie można :)
A więc w ten jakże cudny dzień wstałam...
... o 4-tej rano. Zabrałam psa, o 5 rano siedziałam na stacji czekając na pociąg, wysiadłam z niego w Sosnowcu, odwiozłam psa do rodziców, pojechałam z powrotem na dworzec, wysiadłam w Katowicach, pojechałam do pracy i wróciłam prawie na Wigilię.
Bywa i tak czasem w życiu. Ale najważniejsze że nie padłam. Na Wigilię mieliśmy gościa w postaci brata mojej mamy i było bardzo sympatycznie i wesoło.
Szukając świątecznego obrazka trafiłam tak, że lepiej nie można :)