Treningowo
Wtorek, 5 czerwca 2012
· Komentarze(0)
Kategoria XCtremalnie
Kurier przywiózł mi dzisiaj pulsometr - cieszyłam się jak dzieciak. Pogoda była taka, że upierniczyłam się w tym lesie też jak dzieciak ;)
Okazało się, że mam problem z jechaniem tak, żeby NIE przekraczać tętna 130. W fazie spoczynkowej to musiałam jechać jak żółwik żeby utrzymać się w pobliżu 100. Skutek jest taki że zamiast uczyć się zarzynać, to się uczę jak się NIE zarzynać ;) Może w tym też jest jakaś wartość.....
No i fajnie tak się nie musieć zastanawiać gdzie pojechać żeby było fajnie, tylko klapki na oczy jak koń i heja, byle przez 60 minut ;) Naprawdę to relaksuje :)
Okazało się, że mam problem z jechaniem tak, żeby NIE przekraczać tętna 130. W fazie spoczynkowej to musiałam jechać jak żółwik żeby utrzymać się w pobliżu 100. Skutek jest taki że zamiast uczyć się zarzynać, to się uczę jak się NIE zarzynać ;) Może w tym też jest jakaś wartość.....
No i fajnie tak się nie musieć zastanawiać gdzie pojechać żeby było fajnie, tylko klapki na oczy jak koń i heja, byle przez 60 minut ;) Naprawdę to relaksuje :)