Do pracy - z pracy - do serwisu

Środa, 8 lutego 2012 · Komentarze(3)
Tak jak sobie obiecałam w nagrodę zrobiłam sobie 2 dni przerwy od roweru. Po pierwszym dniu byłam zachwycona - autobusik, ciepełko. Drugiego dnia przyjechał rzęch który miał duuuży problem z ruszaniem pod górkę a na przedostatnim przystanku na ulicy Piłsudzkiego o mało nie skasował nas TIR (kierowca chyba nie włączył kierunkowskazu przy stawaniu przy przystanku, a że nie ma tam zatoczek, więc po prostu sobie stanął i potem usłyszałam gigantyczną syrenę i w oknie na centymetry ujrzałam pędzącego TIRa).

I dzisiaj już pojechałam z powrotem rowerem ;)

Po drodze wpadłam do serwisu, bo na mrozie pękła mi trącana bucikiem linka hamulcowa - mój serwisant nie tylko wymienił mi tą linkę ale ogólnie przez 40 minut uzdrawiał CAŁY rower. Za co mu jestem BARDZO WDZIĘCZNA.

Komentarze (3)

5,2kkm przejechałem ;p;p jakieś 360 dni w roku
Przez pierwsze 20kkm w ogóle nie "dotykałem" swojego Krossa. Dosłownie nic się z nim nie działo!

I nadal nie wiem, kto to był PiłsuDZki... ;D;D

mors 13:22 niedziela, 12 lutego 2012

Prawie nowy rower, z przebiegiem 4,4kkm wymagał reanimacji? o_O
A co w tym takiego dziwnego na miłość boską - przejedź tyle przez rok, dzień w dzień, w kurzu,deszczu, błocie, śniegu to zobaczysz ;)

No i "ulica Piłsudzkiego"? Kto to? chyba jakiś lokalny, śląski bohater?
Pomyliło ci się z Pstrowskim :) Pstrowski to właśnie taki śląski górnik-bohater, chociaż już na jego sylwetce sporo rys widzą nawet sami ślązacy...

yoasia 12:33 niedziela, 12 lutego 2012

Prawie nowy rower, z przebiegiem 4,4kkm wymagał reanimacji? o_O
Przerwa od roweru to nagroda?! A nie kara?
No i "ulica Piłsudzkiego"? Kto to? chyba jakiś lokalny, śląski bohater? ;D;D

mors 22:22 sobota, 11 lutego 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hwils

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]