Do pracy - z pracy

Środa, 29 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Pożyczyłam od kolegi pulsometr. Tętno mam zaskakująco stabilne - choćby nie wiem co się działo to nie przekraczam 150, przez 90% czasu oscyluje m. 100 a 120 - tylko raz jak zsiadłam i napiłam się wody, to autentycznie podbiło do 180...

Przyszła też paczuszka z torebką - niestety - nie jest to do końca to o co mi chodziło (wielka jest okropnie i dziwna taka, więc skorzystam pewnie z prawa zwrotu i w piątek pojadę sobie do Meridy do Gliwic po mój drugi typ (1,5 litra) - jest tańsza, więc w sumie wyjdzie na to samo ;)

Żródło: Merida


A ma świecącą lampkę i pokrowiec na deszcz...

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dykow

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]