Z koniem kopać się nie będę
Niedziela, 10 kwietnia 2011
· Komentarze(3)
Kategoria Wyprawy małe i duże
Miałam tym razem pojechać sobie dla odmiany na północ, w stronę Częstochowy.
Jednak po przejechaniu 4 km jedno było jasne - wczorajszy wiaterek - może słabiej wieje, ale za to dalej w trybie CIĄGŁYM.
Po wczorajszych przejściach stwierdziłam że dzisiaj już nie będę się z koniem kopać, zawróciłam o 180 stopni i pojechałam do znowu w kierunku Chudowa.
Ostatecznie dojechałam do niejakiego Orzesza i wróciłam z powrotem
Z powrotem zatrzymałam się w moim ulubionym Chudowie.
Ogólnie konwersja tej wycieczki, to był DOBRY pomysł, bo Chudów już dzisiaj tęsknił życiem i motocyklistami...
Jednak po przejechaniu 4 km jedno było jasne - wczorajszy wiaterek - może słabiej wieje, ale za to dalej w trybie CIĄGŁYM.
Po wczorajszych przejściach stwierdziłam że dzisiaj już nie będę się z koniem kopać, zawróciłam o 180 stopni i pojechałam do znowu w kierunku Chudowa.
Ostatecznie dojechałam do niejakiego Orzesza i wróciłam z powrotem
Cel podróży- Orzesze© yoasia
Z powrotem zatrzymałam się w moim ulubionym Chudowie.
Ogólnie konwersja tej wycieczki, to był DOBRY pomysł, bo Chudów już dzisiaj tęsknił życiem i motocyklistami...
Z cyklu "Motocykle i ich motocykliści"© yoasia
Z cyklu "Motocykle i ich motocykliści"© yoasia
Z cyklu "Motocykle i ich motocykliści"© yoasia