Wzięłam dzień wolnego żeby pozałatwiać masę zaległych spraw. Ubrałam się jak się ubrałam, lżejsza wygodna kurteczka, skórzane rękawiczki. Po 8 km i raptem 2 godzinach kręcenia się po mieście w te i we wte nagle przełączył mi się tryb - "Jezu jak zimno - byle do domu". Jak już do tego domu wpadłam to zaraz wyszłam do sklepiku na przeciwko aby zmniejszyć szok termiczny mym rączkom i nóżkom.
Wieczorem w przerwie filmu "Niezniszczalni" spojrzałam tak od niechcenia na pogodę ICM - w Zabrzu przed południem było -10 (odczuwalne nawet -15) stopni...
PS>A "Niezniszczalnych" z Sylwestrem Stallone, Mickeyem Rourke, Brucem Willisem, Dolphem Lundgrenem i nawet Arnoldem Schwarzenegerem - POLECAM GORĄCO!!! KLASYCZNE, KAPITALNE, z humorem kino PRAWDZIWEJ akcji :D
Komentarze (5)
A co dostałeś? Ja dostałam od mamy taki ekstremalnie ciepły polar firmy McKinley - jutro go będę testować :D
No ciekawa wersja, ale bardziej mi oryginał podchodzi. Ja się jeszcze trochę polenię w tym tygodniu, a tak to ok. Święta, święta i po świętach...Ehh za szybko to zleciało. Dobrze, że chociaż się udały prezenty i wszyscy byli zadowoleni łącznie ze mną :)
Efekty były super a bohaterowie z przymrużeniem oka ;)
Nooo - wróciłam dzisiaj rano od rodziców - pokontynuowałam święta na kanapie z moim stadem i talerzem pełnym ukradzionego ciasta ;) Teraz już mnie życie dogania - jutro idę do pracy, właśnie skończyłam myć lodówkę, jeszcze czeka mnie szorowanie napędu. Wpadłam na komputer posłuchać sobie wykonania "Jolki, Jolki" z występu w Carnegie Hall - http://w521.wrzuta.pl/audio/6jXES5AHQuG/budka_suflera_-_jolka_jolka_pamietasz_live - mój ojciec dostał całą płytę od mamy na święta - no i jak to usłyszałam..........
Oglądałem i nie spodobało mi się. Nie ze względu na charakter filmu, bo akurat liczyłem na dobrą rozwałkę, ale ogólne wykonanie. Kiepskie efekty specjalne i momentami beznadziejne zachowania bohaterów. Szkoda, bo potencjał był niesamowity.