Do pracy - z pracy
Poniedziałek, 30 listopada 2009
· Komentarze(0)
Kategoria Życie.... (praca, zakupy)
Miałam napisać "zwykła rowerowa nuda". Wyjeżdżałam z domu, było szaro - wyjeżdżałam z pracy - było szaro. Jeszcze w przychodni rano spotkałam ordynarnego chama, który usiłował mnie "zagadać" idiotycznym tekstem ryczanym na cała poczekalnie.
Ale wracając z pracy, wstąpiłam do koleżanki, żeby się umowić na wieczór i dostałam od niej krokiecika, barszczyk czerwony i jeszcze ogóreczka - rewelacja. Jak wyjeżdżałam od koleżanki, było już ciemno, księżyc pięknie świecił, dalej było ciepło, wiatr wiał w ta stronę co trzeba - było naprawdę miło
Ale wracając z pracy, wstąpiłam do koleżanki, żeby się umowić na wieczór i dostałam od niej krokiecika, barszczyk czerwony i jeszcze ogóreczka - rewelacja. Jak wyjeżdżałam od koleżanki, było już ciemno, księżyc pięknie świecił, dalej było ciepło, wiatr wiał w ta stronę co trzeba - było naprawdę miło