Mam kolegę który jest wędkarzem z prawdziwego zdarzenia, z uprawnieniami i cała masą dziwnego sprzętu, dziwnych przynęt (niektóre - jak waniliowy ryż dmuchany całkiem smaczne :) :) ) I tak sobie z tym kolegą przesiedziałam caaałą noc na mikulczyckich stawach.
99% bikerów dzisiejszego dnia na pewno spędziło na kapitalnych wyprawach, mają na swoich blogach kapitalne zdjęcia, a ja w dniu dzisiejszym mam takie.....
To zdjęcie z jakże fascynującej :-/ wyprawy na ścieżki Transact-SQLa.
Jedyne co mi się udało, to wziąć wieczorem psa a i to kosztem połowy pierwszej połowy meczu Anglia-Włochy.