Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:421.33 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:31:24
Średnia prędkość:12.69 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:18.32 km i 1h 29m
Więcej statystyk

Zabrzańska Masa Krytyczna

Piątek, 9 września 2011 · Komentarze(1)
Zabrzańska Masa Krytyczna © ZMK


Baaaardzo udana Masa - kapitalna pogoda, mnóstwo rowerzystów, w tym kilku bardzo fajnych chłopaków na bardzo fajnych fullach

źródło ZMK

którzy jechali przede mną i przyprawiali - zwłaszcza ten w białym kasku - o żywsze bicie serca :D :D :D

Potem relaksująca rozmowa z Dyniem (trzymam kciuki za jego blok na Miechowicach - a dokładniej za grunt pod jego blokiem...) potem trochę przygód z pięknym byrylancikowym kolczykiem wbitym w oponę (tu podziękowania dla Leszka i Piotrka) i wreszcie ognisko.

Mój 5-tysięczny kilometr

Poniedziałek, 5 września 2011 · Komentarze(6)
I udało mi się!!! Zrobiłam moje 5 tysięcy!!!

Obiecałam sobie w ramach postanowień noworocznych że zrobię 5 tysięcy kilometrów w tym roku.
I zrobiłam :D :D :D
Teraz to już będę jeździć tylko na chwałę Bożą ;)

I przy okazji odkryłam dosłownie 2 ulice dalej od mojego domu kolejny klub nocny - Amore...
Reporterskie ujęcie klubu nocnego © yoasia

(zdjęcie "reporterskie" bo absolutnie nie byłam przygotowana :D


Ale żeby nie było tylko o klubach nocnych - to na moje 5 tysięcy - mój ukochany kawałek Jessie J - przewrotny ostry kobiecy rock - parę razy mi ta piosenka pomogła jak prawie spadałam na moją buzie z tego roweru

Uwielbiam ja po prostu i nie będę się kryć że ten klip TEŻ :D
Z przewrotną ostra kobiecą dedykacją dla wszystkich dziewczyn i ich rowerów - Jessie J


&ob=av2e.

Ziemięcice

Niedziela, 4 września 2011 · Komentarze(0)
Do już prawie zbudowanego domu koleżanki na kawę.

W kilometrażu ma też udział córka koleżanki której użyczyłam rower i o dziwo - jak jechałyśmy do - uliczka była pusta. Potem dałam rower 10-letniej Zuzce (mała ale wariat ;) ) i wracamy a tu przy każdym płocie jakiś chłopczyk na rowerze i tak stoją i stoją..... :D

Do Gliwic - sprawy różne

Sobota, 3 września 2011 · Komentarze(0)
- Zakupiłam w motocyklowym zagubioną w Beskidach chustę-kominek
- Dopasowałam (wreszcie, po roku noszenia) zauszniki w oprawkach okularków
- Uzupełniłam zapas dętek
- Zakupiłam łyżki w ramach resocjalizacji kolegi (który wymienia dętki przy pomocy śrubokrętów...)

A po drodze z powrotem widziałam 2 najprawdziwsze perełki...

Motocykl Harley-Davidson - a właściwie 2 - dokładnie takie same na tym samym parkingu w tym samym czasie :)

Harley-Davidson © yoasia


Oraz najprawdziwszy, oryginalny skuter Vespa...

Oryginalna Vespa © yoasia