Peugeotem serwisowo

Sobota, 3 marca 2012 · Komentarze(5)
Kategoria Przyjemności
Oddałam dziś Peugeota na wymianę kółek. Serwisantów nie było na pokładzie, więc zapisałam caałą karteczkę próśb o sprawdzenie - wymianę tego i owego.

Minus jest tylko taki, że zielone oponki będą prawdopodobnie musiały poczekać do przyszłego miesiąca :( :( :(

A plus - JEST WIOSNA !!!!!!! :):):):):) !!!!!!!!!

Komentarze (5)

Mnie mój dzielny Kross rozleniwił, przez 12 lat/28,7 kkm niemalże niczego przy nim nie musiałem robić!
Trochę go tylko konserwuję (zimą częściej niż trochę) - tak przy okazji: jednym z wzorów "dbaczy" o rower, jest poniższy nasz Goofy601 - i to na bardzo podobnym Krossie. :)

A tu nagle mam 100% części do renowacji, połowa zardzewiałych a połowa archaicznych, nie znanych mi.
Ale planuję wprzódy uruchomić go, a później, pomiędzy weekendowymi przejazdami, przez cały tydzień na spokojnie dopieszczac detal po detalu..
zobaczymy, co z tej teorii wyjdzie... :>

mors 17:49 sobota, 3 marca 2012

i to zaniosę do serwisu w "proszku", w jednym wielkim pudle, z małą karteczką: "wszystko do serwisu" to też jest odwaga :)

Mam wiesz takiego kolegę w pracy - taki w moim wieku. Jak kupiłam kolażówkę (to był marzec, końcówka śniegów), to jeeejku, ile się nasłuchałam, że on też ma a ile jeździł, a gdzie, a jak tyle że teraz akurat wisi na ścianie, bo na zimę rozkręca. Pomyślałam wtedy - o żesz, porządny rowerzysta, że aż tak dba o sprzęt i wogóle. Zapytałam 2 miesiące poźniej, czy nie przyjechałby do pracy swoim Authorem, zobaczyłabym i usłyszałam, że jeszcze nieee, bo nie złożył, nie ma czasu. Zagaiłam parę razy w wakacje, rower dalej na ścianie, ale już już będzie składał. Nadeszła zima - pytam czy pojeździł i pewnie że znów rozłożona - usłyszałam że DALEJ rozłożona. W marcu że musi już koniecznie złożyć ale ten brak czasu, w maju przestałam już pytać....

I myślę sobie teraz, że prawda o tym, dlaczego mając kolażówkę Authora (!) nie jeździ na niej, może być bardzo prozaiczna.....

yoasia 17:35 sobota, 3 marca 2012

Też mi się wydawało, że się znam, i że dam radę ogarnąć swojego nowego staruszka... już to widzę, wszystko rozkręcę, zaniosę do serwisu w "proszku", w jednym wielkim pudle, z małą karteczką: "wszystko do serwisu". ;D;D

mors 17:28 sobota, 3 marca 2012

Tak, tak - kółka przede wszystkim - one były zmagazynowane w sklepie. No ale trzeba to i owo tam mu zrobić. Naprawić hamulce który własnoręcznie porozkręcałam wymieniając klocki, bo myślałam że się znam ;), przejrzeć ster i takie wiesz drobiazgi.

yoasia 17:13 sobota, 3 marca 2012

A co z kółkami w Peugeocie było nie tak że do wymiany idą? :)

Goofy601 17:11 sobota, 3 marca 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oprzy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]