Z deszczu pod rynnę

Czwartek, 16 lutego 2012 · Komentarze(0)
Zamiast pół godziny, jechałam do pracy godzinę.
Z wielkim sentymentem wspominałam tego dnia niedawne mrozy. Z wielkim, bo przez ten śnieg przeżyłam po drodze istny horror.
Z powrotem załadowałam rower do wielkiego busa marki Peugeot mojego znajomego i wróciłam przez ten śnieżny Mordor autem.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa kalne

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]