Do pracy - z pracy

Środa, 18 stycznia 2012 · Komentarze(5)
Z wizytą w Kaufalndzie - nie zrobiłam wielkich zakupów bo przy kasie zorientowałam się że zostawiłam kartę w domu. W drzwiach sklepu przypomniałam sobie że mam jakieś drobne w portfelu - odstałam swoje drugi raz w potężnej kolejce i starczyło mi na udka i skrzydełka z kurczaka :)

A JAKIEGO CHŁOPAKA widziałam....... Po potężnych perypetiach osobistych znów odkrywam urok oglądania się za mężczyznami :)

Komentarze (5)

No mogę nawet powiedzieć że ja za każdym razem mam perypetie i mogę powiedzieć że z własnego wyboru. I tak źle i tak niedobrze ;)

yoasia 18:50 środa, 25 stycznia 2012

Tak na co dzień, faktycznie można odnieść takie wrażenie (że jest się jedynym/ą)... ale w Sieci singli widać sporo, zauważyłem nawet wyraźną korelację między aktywnością w internecie (na BS i nie tylko) a samotnością... a przecież nie każdy się "przyznaje".
Mamy więcej czasu na BS i na rower ;) chociaż więcej plusów nie widzę...
Mohicaninem, obawiam się, że jestem jednak ja - Ty miałaś "chociaż" perypetie, a ja nawet tego nigdy nie miałem, bynajmniej nie z wyboru..

mors 23:20 poniedziałek, 23 stycznia 2012

Taki ostatni Mohicanin ze mnie ;)

yoasia 21:09 poniedziałek, 23 stycznia 2012

Już od jakiegoś czasu mam wyraźne przypuszczenia że jestem ostanim signlem w tej części globu :)
Pozdrawiam serdecznie :D

yoasia 21:09 poniedziałek, 23 stycznia 2012

Dziwne, że po takim wyznaniu nikt tu się jeszcze nie "pokazał". ;)

mors 21:24 niedziela, 22 stycznia 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zesla

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]