Na basen

Sobota, 14 stycznia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Przyjemności
Wracam w tym roku do pływania i nurkowania. W Nowy Rok odplombowałam szafę, przymierzyłam moją piankę i co sobotę rano ganiam popływać.

Dziś było wyjątkowo śmiesznie-straszno. Przyjechałam później - na 9-tą - na basenie mimo wszystko tylko 2 osoby. Odpaliłam się na środkowym torze. Pływam, morduję się i w pewnym momencie przykleja się do mojego toru (a właściwie do dysz z ciepłym powietrzem facet - dobrze po 50-tce). Nie dość że się do MOJEGO toru przykleja to jeszcze na dodatek zaczyna mnie zagadywać.

- Fajna ta ciepła woda...
No fajna - odpowiadam. Przy następnym nawrocie słyszę
- Fajnie tak sobie można za przeproszeniem tyłek ogrzać. Najlepiej to by było jeszcze majtki zdjąć - hihihihi
Wryło mnie nieco i wyrwało mi się: "TEORETYCZNIE tak..." bo widok tego Pana bez majtek nie był tym co chciałam dzisiaj oglądać.

Ale niestety widok ten mnie nie ominął. Przy kolejnym nawrocie dało się zauważyć że Pan coś tam poprawia spodenki a przy następnym mogłam już oglądać jego goły tyłek... POWAŻNIE. Wyciągnęłam łeb z wody i rzuciłam sakrastycznie "Pan naciągnie te majteczki" na co rozległo się kolejne "hihihihi". Przepłynęłam parę metrów, stanęłam odwróciłam się i już pełnym głosem rzuciłam "bo powiem ratownikowi".

Oj jak to podziałało..... Przez resztę czasu podziwiałam jak Pan, niczym rażony prądem, pływa niczym Michael Phelps :D

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]