Z Miszką do lasu (po południu)
Sobota, 2 kwietnia 2011
· Komentarze(1)
Kategoria Kilometry moje i Miszki
Odkrywanie lasu na Maciejowie. Dróżki już powysychały i las stanął otworem/
No i żeśmy z Miszką pomknęły ;)
W moim psisku odezwała się dusza boberka
a ja niestety dostałam od Pepe mocno w kość - ogonową ;) Co tu kryć - pod koniec już umierałam na tym siodełku. A to dopiero pierwszy dzień weekendu...
No i żeśmy z Miszką pomknęły ;)
W moim psisku odezwała się dusza boberka
a ja niestety dostałam od Pepe mocno w kość - ogonową ;) Co tu kryć - pod koniec już umierałam na tym siodełku. A to dopiero pierwszy dzień weekendu...