Chciałam jechać do klubu, pogadać o obozie na który się wybieram w niedzielę, niestety na parkingu M1... złamała mi się kierownica. Na pół. W trakcie jazdy. 20 km/h.
Moje lewe kolano - krwawa miazga. Ja - jestem zła, wkurzona i nienawidzę 20-letnich Peugeotów !!!
A najsmutniejsze było to, że ciornełąm o ten asfalt w tłumie ludzi i nikt nawet nie podszedł żeby mi pomóc wstać, zapytać czy nic mi nie jest czy choć przynieść butelkę z wodą, która tak jak ja wyleciała w powietrze na asfalt. NIKT.
Komentarze (19)
To dobrze :-) Cieszę się, że wracasz do zdrowia. Ja chodzę zaklejony w 4 miejscach, czyli jak ofiara losu ;) Za 2 tygodnie mam wesele, mam nadzieję, że do tego czasu się chociaż trochę zagoi :)
Cześć Marcin :) No minęły już 2 tygodnie i kolano prawie OK - nowa skóra już się zakotwiczyła i boli tylko jak mocno zegnę. Muszę w końcu się rozejrzeć za jakąś maścią na blizny, bo jeszcze parę takich i będę wyglądać... No nie najlepiej będę wyglądać.
Współczuje wypadku/upadku. Daj znać jak zdrowie. PS.Też się wczoraj przeszlifowałem, ale przy tym co piszesz moja gleba to pikuś. Pozdrawiam serdecznie!
Hej Kuguar - bo właśnie dopiero wróciłam z wakacji - obozu nurkowego. Kolano - jak się zabrałam za nie z Voltarenem - stało się znośne - ale skóra na kolanie za każdym razem schodziła mi razem z pianką....
Hej hej!!!i jak postawili Cię w tej przychodni na nogi:) chociaż przystojni lekarze byli:D hi hi;) I pewnie nową kierownicę zakupiłaś? Szybkiego powrotu na dwa koła życzę!!! Pozdrawiam ciepło;)
Hej Kuguar - no kolano fatalnie - ledwie chodzę - ale za to koleżanka mi powiedziała o super Szpitalu z Przychodnia Medycyny Sportowej - wiec moja przyjaciółka zabiera dzisiaj rower, mnie - gnamy do sklepu a potem do szpitala - niech mi się tym porządnie zajmą. Dzięki wielkie za troskę !!!
Nie byłabym taka - przyniosłabym też coś z sobą:D np. różowe wino - coby świat w różowych barwach zobaczyć i zapomnieć o bolącym kolanie:D Jak dzisiaj samopoczucie? Pozdrawiam ciepło!!
Nie przejmuj się ludźmi, na tak znieczulonych rzadko się trafia. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę:) A w moim przypadku eksploatacja ma się trochę odwrotnie. To ja brzydko uszkadzam szosę, która sama jeszcze mnie nie zawiodła.
Kurcze wbiłabym się do Ciebie na film, smaka mi narobiłaś;) a najlepsze jest to, że popcorn chodzi dzisiaj za mną od momentu powrotu z pracy gdy mijałam multikino i właśnie prażyli świeży.... ehh...:)
Camelek86 - dziękuję za słowa pocieszenia, bo siedzę właśnie sama w domu, kolano mnie boli jak nie wiem więc bardzo się przydały. Ale widzę, że też eksploatujesz szosówkę - pozdrawiam gorąco :)
Dzięki Kuguar :) Boli jak cholera, popuchło. Mam w lodówce 3 butelki piwa, ściągnełam film "Kobieta na Marsie, Mężczyzna na Wenus" - jakoś to będzie...
Oj Asiu! Mam nadzieję, że kolano nie jest w strasznym stanie i zagoi się szybko:) To prawda stare rowery są fajne, ale nigdy nie wiadomo co w nich nawali....;/ a co do tej znieczulicy - szkoda gadać... serio sama nie wiem, na co ludzie na ulicy by zareagowali... musieli by kogoś zabić na widoku i to może też nie, bo by się bali o siebie.... koszmar...;/ Pozdrawiam ciepło!!!
Chciałabym wymyśleć na ten temat jakąś super historyjkę - ale nic mi do głowy nie przychodzi... Po prostu jechałam i ona nagle trach. Od 2-3 tygodni coś czasem trzeszczało, myślałam że to mocowanie...
Ale za to uratuję pewnie zdrowie mojemu znajomemu któremu kierownica (nie baranek tylko taka inna, też łukowata) trzeszczy dokładnie tak samo i już nie ma pomysłu która śrubę dokręcić....