Jak najdalej gdzie koła poniosą

Niedziela, 7 marca 2010 · Komentarze(4)
Tym razem szosowo. Miałam w sumie 3 godziny czasu więc postanowiłam "uczepić się drogi i jechać w siną dal - z Mikulczyc w kierunku wsi pod Gliwicami (Ziemięcice). Tak jak w amerykańskich filmach :) A drogi są naprawde malownicze:

Drogi za Gliwicami © yoasia


Cudna wycieczka - po prostu pedałowanie w pełnym słońcu i nic więcej. Udało mi się dojechać do Ziemięcic i odwiedzić działkę (na razie to jeszcze szczere pole) na której koleżanka będzie budować dom. Potem pojechałam do domu ale byłoby gdzie dalej jechać, oj byłoby...

I w ogóle zaczęłam powoli marzyć o rowerze szosowym. Właśnie na takie wycieczki. Jak Bozia da to za 2 lata kupię sobie to cudo....

Szosowy Felt © yoasia

Komentarze (4)

Nie dziwię się, że zwróciła Twoją uwagę;) ehhh to sobie powzdychałam... Jest na co czekać. Pozdrawiam ciepło:)

kuguar 19:59 poniedziałek, 8 marca 2010

Narazie zrobiłem nią 400km więc nie wiele, ale jeździ się świetnie, Łatwość przyśpieszania, utrzymywania prędkości, wiatr we włosach... coś pięknego;) Tylko hamulce działają tak jak w rowerze z marketu;P

Migdal 15:54 niedziela, 7 marca 2010

Dzięki bardzo :) Aż skoczyłam zobaczyć tą szosówkę - PIĘKNA! Nawet nie pytam jak się jeździ bo to widać na pierwszy rzut oka.

yoasia 15:42 niedziela, 7 marca 2010

Życzę spełnienia marzeń;) Moim marzeniem także było posiadanie szosówki, spełniło się klika miesięcy temu;)

Migdal 15:40 niedziela, 7 marca 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iwyga

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]