No i mamy wiosnę
U mnie sezon jeszcze taki pełzający, więc jak zwykle pojechałam z psem do lasu
Poniżej fotki z leżakowania pod drzewem
Ja
Ja na wiosnę © yoasia
Pepe
Pepe na wiosnę © yoasia
Pies
Pies na wiosnę © yoasia
Było i z wiosennymi przygodami. Przejeżdżałam obok czynnej hałdy, przez miejsce gdzie bardzo często jest rozjeżdżone błoto. Było i tym razem, ale jak w tej reklamie Plusa z misiem* - "Ja nie przejadę? Ja nie przejadę?"
No i tym razem nie przejechałam. Cudem w miejscu gdzie rower już przestał przesuwać się do przodu był jakiś konar na którym mogłam oprzeć prawą nogę. Podniosłam głowę i dotarło do mnie, że dzisiaj, to nie jest to samo co zawsze - czyli fragment rozrytej ścieżki - tylko....
Nad rozlewiskiem © yoasia
A ja sobie stałam środku tego wszystkiego z prawą bucikiem na konarze i z brakiem perspektyw na postawienie drugiego bucika inaczej niż po kostki w błocie ;) I tak sobie stałam, klęłam na cały głos w najlepsze, a zza ogrodzenia patrzył na mnie ubawiony ochroniarz....
*