super wieczór z piwem i nie tylko, graniem na oryginalnych hiszpańskich gitarach, mnóstwem popkornu, komedią "Płonące siodła", horrorem "REC", meczem Lechia Gdańsk - Piast Gliwice w knajpie (to ostatnie troche smutniejsze, bo Piast przegrał)
A po drodze zakupy w Lidlu - przerozne srodki w spray'u do lancucha, wosk do ramy i kapitalny plyn do czyszczenia rak na sucho (nie wiedzialam ze cos takiego istnieje)
Poszukiwanie IKEI bocznymi drogami - przez sosnowieckie lasy i hałdy, dzielnice Czeladzi a z powrotem już dużo ładniej i prosto - pasem chodnikowym wzdłuż ekspresówki a potem zjazd na Szopienice, Borki i przez centrum Sosnowca do domu rodziców - na obiad. Z ładnym lusterkiem ściennym za jedyne 5.99 ;D