Dystans całkowity: | 159.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 52:00 |
Średnia prędkość: | 3.07 km/h |
Liczba aktywności: | 17 |
Średnio na aktywność: | 9.38 km i 3h 03m |
Więcej statystyk |
W życiu bym nie przypuszczała, że na samym początku grudnia spadnie taki piękny śnieg.
Nie mam się o czym rozpisywać, bo mi się wszystko ostatnio wydaje do chrzanu - ale dzisiaj w tym lesie wyłam ze szczęścia ;) A pies leciał w parterze wariackim zygzakiem z jednej strony ścieżki na drugą.
Opowieści z Narnii 3
© yoasia
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,342839,opowiesci-z-narnii-1.html]
Opowieści z Narnii 1
© yoasia
[/url
Opowieści z Narnii 2
© yoasia
Kolejny, doszczętnie podły listopadowy dzień. Najpodlejszy chyba ze wszystkich, bo zimno jak na Grenlandii, aż do kości, szaro, ponuro i jeszcze raz zimno. Po prostu PODLE.
I kolejny z kojących, przeuroczych, radosnych listopadowych widoczków
Między listopadem a grudniem
© yoasia
Dziś pokazałam Miszce park w którym jeszcze nie była - zabrzański park z Lwami.
Jeden z zabrzańskich lwów
© yoasia
Ja byłam w nim ostatni raz jakieś 3 lata temu. Pamiętam że był bardzo malutki, a teraz się okazało, że wcale taki mały nie jest. Chyba te moje 2 maratonki XC nauczyły mnie wypatrywać nie-ścieżki, bo pojeździłam dziś po nim że hej ;)
Nie-ścieżki mają też dodatkową fajną cechę - mogę na nich spuścić moją bestię bez obawy że będzie chciała wpieprzyć każdemu psu jakiego zobaczy. Bo nie zobaczy ;)
Miszka sobie biegnie
© yoasia
A po powrocie do domu było....
Tak się grzeję po wycieczce
© yoasia
Odkąd się przeprowadziłam, to sobie tak jeżdżę z psiakiem po lasach naprawdę przyzwoicie często. Fajnie tak. Nie mądrzeję od tego (powinnam może posiedzieć w domu poszerzać swoje kwalifikacje zawodowe, albo chodzić po rozum do głowy), ale fajnie.
Szkoda tylko że jesienią pejzaż jest baaardzo brązowo jednostajny. Las w listopadzie
© yoasia
Każdy las w każdym miejscu wygląda tak samo. Nie powiem że dodają mi te widoki energii życiowej. Ojjj nie. Trudne są. No ale co zrobić.